Nowe dziecko firmy FunFactory – wibrator Delight
Od niedawna na rynku dostępny jest nowy gadżet o zakręconym kształcie. Czy oferowane przez niego doznania i funkcjonalność warte są ceny? Sprawdziłyśmy to specjalnie dla Was.
Tym, czym może Was zaskoczyć najnowsza zabawka FunFactory, to przede wszystkim nietuzinkowy kształt urządzenia. Wygląd wibratora Delight odbiega od tego, do czego się przyzwyczaiłyście. On jest zwyczajnie zakręcony! Zatem jeśli cenicie luksus i elegancję – musicie go mieć. Cacko jest małe, nie rzuca się w oczy, a przy tym przyjemne w dotyku i dobrze dopasowuje się do kobiecych kształtów. Pracuje cicho, a jedynym pomrukiem będą dźwięki, które będziecie wydawać same przechodząc do kolejnej fazy podniecenia.
Plusem jest także fakt, że pudełko, do którego go schowacie pełni jednocześnie funkcję ładowarki, dzięki czemu macie z głowy dodatkowe kable i nie musicie myśleć o bateriach, jak w przypadku zwykłych urządzeń. Ale to nie jest najważniejsze. Hitem jest to, że wibrator posiada dodatkowe wybrzuszenie, dzięki czemu możecie sprawić sobie przyjemność zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz. Jedną końcówkę wkładacie, podobnie jak w przypadku zwykłego wibratora do pochwy. W tym czasie drugą możecie stymulować Wasz punk G. Niezapomniane uczucie i podwójna rozkosz! Zabawka ma trzy poziomy mocy. Poziom pierwszy rozpoczyna się delikatnymi drganiami, które możecie potraktować jako grę wstępną. Następnie przechodzimy na wyższy poziom doznań. Tu już znacznie wzrasta poziom podniecenia. Czujecie, że zaczyna Wam być dobrze, ale chcecie czegoś więcej. I właśnie po to jest poziom trzeci. To dopiero jest jazda! O tak, tak, tak!
Ale nie, nie zdradzimy Wam wszystkich szczegółów. Same musicie dosiąść tego ogiera!
Nieco kłopotu, naszym zdaniem, może sprawiać sterowanie tym małym szczęściem, szczególnie kiedy już osiągniecie dosyć wysoki poziom podniecenia i skupicie się na Waszym orgazmie. Wtedy powinniście się liczyć tylko Wy i nic nie może Was dekoncentrować. Lecz szkopuł tkwi tu w tym, iż dwa przyciski: zwiększający i zmniejszający moc pracy urządzenia, położone są blisko siebie i można je łatwo pomylić. Dlatego na początku użytkowania zabawki zamiast koncentrować się na sobie i swoich doznaniach, trzeba się skupić na opanowaniu sterowania, żeby nie zepsuć całej zabawy w najlepszym momencie i nie wcisnąć minusa zamiast plusa. Ale wszystko przed Wami!
Życzymy udanej zabawy!
Misica
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!