Nancy Friday, „Zakazany owoc” – recenzja
Po raz pierwszy czytałam tę książkę jako nastolatka. Podebrałam ją po kryjomu z biblioteczki taty i studiowałam z wypiekami na twarzy. Nie miałam wówczas pojęcia, że to kontynuacja, a mój zmysł krytyczny był zdecydowanie mniej rozwinięty niż dzisiaj.