Miłosny rollercoaster
Moje życie miłosne było fatalne. FATALNE. Każdy jeden związek od 15 lat to seria katastrof i oper mydlanych. Za to moje życie seksualne… było cholernie dobre. Ale jak! Nie, żeby obfitowało w ilość partnerów. Nie lubiłam sypiać z byle kim i byle jak. Co więcej, potrafiłam oddzielić te dramaty w związkach od uniesień erotycznych. Nigdy nie były to dla mnie zależne od siebie tematy. I to było moją zgubą. ON był moją zgubą. Czytaj dalej