Jesteś lekiem na całe zło | cz. I
– Pieprzysz się z nim przez telefon…wiem o tym!
– Oczywiście, że tak. Przecież nie będę przed tobą tego ukrywała.
– Jestem twoim mężem do cholery!
– Nagle sobie o tym przypomniałeś? Szkoda tylko, że dopiero po wyjściu z łóżka swojej blondi. A teraz już idź bo spóźnisz się na samolot.
Podałam mężowi walizkę i odprowadziłam do wyjścia. Gdy tylko wszedł do windy zamknęłam drzwi i wróciłam do pokoju.
Nie zdążyłam usiąść, kiedy usłyszałam dzwonek.
Oceń wpis!
Ocen: 21 Średnia: 4.2