Facesitting – Zamiast wchodzić mu na głowę, usiądź mu na twarzy!
Seks oralny to dla Was „chleb powszedni” sypialnianych zmagań. 69 stanowi klasykę łóżkowego repertuaru… a co z facesittingiem? Jeśli tan nazwa jest dla Ciebie totalną egzotyką, rozsiądź się wygodnie, zapraszam do lektury ;)
Facesitting
Quinning, „na królową”… To nic innego jak siadanie na twarzy partnera lub partnerki. Może być to zarówno cunnilingus, jak i fellatio, czy rimming, wykonywane w pozycji, gdzie strona pieszczona dosłownie siada na twarzy (lub klatce piersiowej) osoby, która ją pieści oralnie.
Przyjemność po mojej stronie
Facesitting daje pełne poczucie kontroli w seksie. Twoja cipka przez kilkanaście minut stanowi dosłownie cały świat Twojego partnera, a to naprawdę kręci. W ostrzejszej wersji zabawy on ufa Ci na tyle, by nie tylko oddać swoją twarz, ale i powierzyć swój oddech.
Na pierwszy rzut oka ta pozycja wydaje się wybitnie „samolubnym” pomysłem, prawda? Tutaj bezpośrednią przyjemność, wynikającą z „pracy” tej drugiej osoby czerpiesz wyłącznie Ty, nie odwzajemniasz jej… Ale z drugiej strony nie musisz zastanawiać się, jak i czym zaspokoić partnera, ponieważ samą pozycją „na królową” już robisz mu dobrze. Jeśli masz ochotę, to możesz zająć się jego genitaliami lub zmierzwić jego czuprynę, która znajdzie się zdecydowanie bliżej Twoich rąk ;)
Podczas facesittingu posiadasz pełną kontrolę nad sytuacją – masz wpływ na tempo i intensywność cunnilingus – ruchami bioder dyktujesz przebieg zabawy, decydujesz w którym momencie (i czy) nadejdzie fala orgazmu.
Pozycja
Wbrew pozorom, to osoba na górze kontroluje położenie swojego ciała. Dlatego zaczynając przygodę z siadaniem na twarzy, spróbuj najpierw „polewitować” nad twarzą partnera, klęcząc nad nią lub kucając. Następnie sprawdź, czy łatwiej będzie Ci przycupnąć na jego klatce piersiowej i odginając się do tyłu, opierać się rękami o jego biodra, czy może klęczeć nad twarzą partnera, asekurując się dłońmi o ścianę czy zagłówek.
Pewną „wariację” na temat stanowi pozycja przypominająca siad po turecku, podczas której unieruchamiasz głowę partnera między Twoimi łydkami a kroczem.
Rodzaje stymulacji
Podczas tej zabawy, poza ustami i językiem partnera, możesz zaprząc do pracy całą jego twarz. Do stymulacji wykorzystaj jego brodę, nos, policzki… wszystkie wypustki i nierówności jego twarzy mogą zostać bezwstydnie użyte podczas zabawy.
Możecie również użyć dedykowanych do tej aktywności zabawek. Jeżeli chciałabyś poszerzyć doznania o penetrację waginalną lub analną (a przy okazji kręcą Was klimaty związane z BDSM), zaopatrzcie się w uprząż do dilda zakładaną na twarz lub wyposażony w nie knebel.
Możesz również ograniczyć ruchy rąk drugiej osoby – niemożność dotykania się podczas pieszczenia partnerki, może okazać się baaardzo podniecająca. Co możesz w tym temacie zrobić? Skrępować jego ręce szarfą, przypiąć do ramy łóżka pasami lub kajdankami; lub po prostu zażądać, aby grzecznie pozostały na widoku.
Jeśli zdecydujecie się na mniej waniliowy styl zabawy, powinniście koniecznie przed rozpoczęciem facesittingu ustalić znak, którym partner da Ci znać, że chce zaczerpnąć powietrza. Cokolwiek, co wyłapiesz w szale uniesień – klepnięcie w pośladek, być może uszczypnięcie, uderzenie piętą lub dłonią o materac konkretną liczbę razy.
Jak zacząć?
Najlepiej nie z zaskoczenia ;) Lepiej wcześniej porozmawiać o swoich preferencjach, ponieważ taki styl zabaw oralnych może nie każdemu odpowiadać – zarówno stronie dosiadanej, jak i dosiadającej. Jeśli oboje chcecie spróbować facesittingu, wtedy można zrealizować spokojnie tę fantazję.
Możesz siąść na jego twarzy na jego wyraźną prośbę. Dać mu się spróbować, rozsmakować w Twoich sokach. Pozwolić sobie łaskawie spełnić jego zachciankę…
Ale możesz też potraktować to, jako element własnej dominacji, chwilowego przejęcia kontroli. W ten sposób zainicjować Wasze zbliżenie lub po prostu go „wykorzystać”… Nie wiesz jak to zrobić? Powal swojego mężczyznę mocnym pchnięciem (lub kopniakiem) na łóżko, podłogę czy inną powierzchnię płaską. Zdejmij lub odchyl swoje majteczki i bez zbędnych słów usiądź na jego zdziwionej obrotem sytuacji twarzy. Jeśli masz na sobie spódnicę – nie zdejmuj jej – możesz go nią nakrywać, ale pamiętaj, aby dać mu od czasu do czasu odetchnąć.
I to właściwie tyle na początek… z resztą poradzicie sobie doskonale sami :)
Facesitting może stanowić wrota do nowej, wspaniałej przygody. Może stanowić akt sam w sobie lub być wstępem do właściwych igraszek. Jeśli nie uda Ci się w tej pozycji osiągnąć orgazmu – nie przejmuj się. Być może to nie ten rodzaj stymulacji, jakiego potrzebujesz lub pozycja nie jest zbyt wygodna na dłuższą metę, a Ty potrzebujesz zdecydowanie wygodniejszych warunków do uzyskania spełnienia. W każdym razie może być czymś, co podkręci temperaturę i pokaże Ci „nowe oblicze” Twojego partnera.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!