Orgazm wielokrotny | Jak go osiągnąć?
Sama przez długi czas się zastanawiałam, od czego to zależy. Umiejętności? Budowa ciała? Wiek? A może po prostu chęci? Jak się okazuje, to wszystko nie jest aż tak skomplikowane, o ile będziemy pamiętać o kilku rzeczach!
Pamiętaj – wielokrotny orgazm nie jest priorytetem
Orgazm wielokrotny oznacza doświadczanie serii szczytowań seksualnych w jednej sesji. W przeciwieństwie do jednego orgazmu, który zazwyczaj kończy aktywność seksualną, orgazm wielokrotny umożliwia powtórne osiągnięcie szczytu bez konieczności przerwania zabawy. Orgazm to wspaniała sprawa. Nic dziwnego, że wiele kobiet chciałaby go doświadczyć. Nie warto jednak stawiać go jako cel nadrzędny. Najważniejsza jest przyjemność dla obojga partnerów – to oczywiste. Jesteście na siebie napaleni jak nigdy dotąd lub po prostu macie ochotę na intymne zbliżenie – to bez znaczenia. Oddajecie sobie ten czas, chcecie osiągnąć spełnienie. Stres w tym nie pomaga. Wszystkie najpiękniejsze rzeczy dzieją się spontanicznie. Warto próbować, ale nie załamywać się, gdy jednak nie wyjdzie. Jeśli nie uda się od razu, trzeba będzie po prostu spróbować kolejny raz – tylko bez nakładanej samemu na siebie presji.
Orgazm wielokrotny może przebiegać różnie dla różnych osób, ale istnieją pewne wspólne elementy. Pierwszy orgazm zazwyczaj jest intensywny, podczas gdy kolejne mogą być subtelniejsze, ale równie przyjemne. Kluczowym elementem jest utrzymanie stymulacji, nawet po pierwszym szczytowaniu, co pozwala na osiągnięcie kolejnych orgazmów. To najlepsza i najprostsza technika. Nie przerywajcie, gdy jedno z was dojdzie. Kontynuujcie pieszczotę, jakakolwiek by ona nie była. Chyba, że twoja łechtaczka jest zbyt wrażliwa i odczuwasz ból zamiast przyjemności – dajcie sobie kilkanaście sekund. Na moment warto dać odpocząć łechtaczce, mimo że jest ona najłatwiejszym do pobudzenia i wywołania podniecenia fragmentem ciała kobiety. Po szczytowaniu jest po prostu bardzo wrażliwa.
… za to rozmowa jest bardzo ważna!
Otwarta rozmowa z partnerem na temat pragnień, granic i preferencji jest kluczowym elementem osiągnięcia orgazmu wielokrotnego. Komunikujcie się, dzielcie doświadczeniami i eksperymentujcie razem. To klucz do wszystkiego. Sami nasze ciała znamy najlepiej – a przynajmniej najlepiej je czujemy. Dana pieszczot nie sprawia ci maksymalnej przyjemności? Wolałabyś zmienić pozycję? Chcesz spróbować czegoś innego? A może po prostu partner oparł się o twoje włosy i ciągnie je przypadkiem w nieprzyjemny sposób? Powiedz mu o tym. Nie bój się. Na pewno będzie wdzięczny i spokojniejszy. Jeśli cię posłucha, obojgu wam będzie o wiele lepiej. Oczywiście pamiętaj, by słuchać i jego.
Róbcie przerwy
To metoda, która nie działa na niecierpliwych w trakcie najbardziej namiętnych zbliżeń. Pomyśl o własnej drodze do orgazmu. Wszystkie to znamy. Zaczyna się od delikatnej przyjemności, przyjemnych przebłysków – faza pierwsza. Faza druga: podniecenie rośnie. Emocje zaczynają buzować. W fazie trzeciej serce zaczyna bić szybciej, oddech staje się ciężki, stajesz się coraz bardziej mokra, chcesz wszystkiego już i natychmiast. Ale może nie tym razem? Kiedy dojdziecie do fazy drugiej, odpocznijcie. Na moment. Zatrzymajcie się, odpocznijcie. Spójrzcie sobie w oczy, uśmiechnijcie się do siebie, odejdźcie na moment od intensywnych pieszczot. Niech wszystko stanie się zmysłowe, spokojne. Podniecenie wciąż będzie rosło, tylko wolniej. Gdy dojdziesz do fazy trzeciej bądź będziesz tuż przed nią, możecie powtórzyć sztuczkę i cofnąć się. Orgazm, który osiągniesz, będzie silniejszy. Prawdopodobnie też nie jedyny. Ciało będzie przecież zniecierpliwione i oczekujące na kolejne szczytowania.
Wytrysk nie oznacza orgazmu
Nie tylko kobiety mają prawo do intensywnych wrażeń. Panowie nie powinni czuć się gorsi. Wytłumacz im jedno – orgazm nie jest synonimem ejakulacji. Szczytowanie bez niej jest możliwe. Hinduscy mnisi wierzą, że wystarczy nauczyć się kontrolować energię seksualną. Powinna rozprzestrzeniać się na całe ciało, a nie skupiać wyłącznie w penisie. Suchy orgazm uznaje się za dłuższy i silniejszy niż ten z wytryskiem. Nie martwcie się. Nie potrzebujecie rzucać dotychczasowego życia i oddać się kontemplacji w świątyni na szczycie góry. Wystarczy trenować. Ta metoda jest przeznaczona głównie dla mężczyzn, którzy mają już większą samokontrolę nad ciałem i ciut więcej umiejętności.
Stymulacja punktu G
Musiał się tutaj pojawić, prawda? Jest równie mistycznym zjawiskiem, co wielokrotny orgazm. On również istnieje, jest możliwy do odnalezienia i kontrolowania. Postaraj się odkryć siebie w pełni na nowo. Odnajdźcie wspólnie odpowiednią metodę penetracji, która będzie na niego wpływała. Przy odpowiednio mocnych i intensywnych pieszczotach orgazm jest w stu procentach realny. Uwierz mi na słowo: warto potrenować, bo doznania z czasem mogą stawać się tylko bardziej niesamowite. Pomyśl tylko o emocjach związanych z doświadczeniem wielokrotnego orgazmu po raz pierwszy w połączeniu z jego intensywnością.
Trening czyni mistrza
To również jest umiejętność. Nie rodzimy się z tym. Możemy mieć predyspozycje lub talent do seksu, ale to nie wszystko. Trzeba działać, trzeba poznać tego, z kim oddaje się pieszczotom. A jak inaczej to zrobić, jeśli nie ćwicząc? Nawet jeśli nie uda się z osiągnięciem wielokrotnego, kosmicznego orgazmu – nie szkodzi. Takie próby i tak będą dla was bardzo przyjemne. Na pewno nauczycie się o sobie czegoś nowego. Może przypadkiem dojdziecie do czegoś, co sprawia wam niewymowną przyjemność i przestaniecie nawet myśleć o wielokrotnych orgazmach, byle robić właśnie to? To niemal pewne!
Nie ma jednej recepty na wielokrotny orgazm. Każdy jest inny, lubi coś innego, jest w innej sytuacji, inaczej się może czuć. Nawet, jeśli dowiesz się, jak działa twoje ciało pod tym względem, nie będziesz miała gwarancji, że będziesz dochodziła sześciokrotnie za absolutnie każdym razem. Nie ma się jednak co martwić. W końcu dojdziesz do tego, jak chciałabyś dochodzić.
Przydałby się artykuł o seksie oralnym ;)
Tak kochane trening czyni mistrza. Pozbycie się zachamowan, podejście na luzie, delektowanie się partnerem / stres tu nie pomaga wtedy nic nie wychodzi tylko drażni. Nastrój do sexu powinien być pozytywny, nie mówię o spontanicznych nemerkach bo takie szybkie są mega podniecające i wystarczy w moim przypadku mały szczególik który mnie podnieci i jazda. Sex oralny świetny do gry wstępnej kazdybparyner będzie Ci wdzięczny i bedzies dla niego królowa a jak usiądziesz mu na twarz to koniec. Pozdrawiam wszystkich którzy by chcieli a się boja ???