Recenzja EROtrends 2014
Także i w tym roku nie mogło nas zabraknąć na festiwalu EROtrends. To dopiero jego druga edycja, ale to nie znaczy, że była zrobiona z mniejszym rozmachem.
Tegoroczna impreza trochę różniła się od poprzedniej. Tym razem strefa EROart rozrosła się do nie małych rozmiarów. Było aż 30 artystów, z którymi można było się zapoznać i porozmawiać.
Mnie osobiście zafascynowały prace Marty Kozłowskiej, z którą miałem przyjemność wymienić kilka zdań i koszulki święcące w ultrafiolecie Małgorzaty Bańkowskiej. Prace wszystkich artystów były jednak warte zatrzymania się przy nich, choć na chwilę.
Jeśli jesteście zainteresowani kogo można było spotkać w tej strefie i z kim uścisnąć dłoń zajrzyjcie tu: http://erotrends.pl/strefa-eroart/
Ja miałem tą przyjemność, że zostałem oprowadzony przez całą strefę przez Michała Pałasza, który był odpowiedzialny za jej zorganizowanie. Michał założył też Muzeum Erotyzmu gdzie w jednym miejscu zbiera informacje o sztuce związanej z erotyką.
Na scenie festiwalu nie mogło zabraknąć wspaniałych artystów. Niestety ze względu na bardzo ograniczony czas nie miałem okazji obejrzeć wszystkich pokazów.
Na szczęście udało mi się obejrzeć występ mamy polskiej burleski Betty Q, Agnieszki Ishtar Marczak, która robiła niesamowite rzeczy ze swoim ciałem oraz sambę w wykonaniu Showtime.
Tego, co działo się na scenie nie da się opisać, trzeba to zobaczyć.
Spacerując po części z gadżetami czułem się jak dziecko w sklepie z cukierkami. Feeria kolorów i kształtów naprawdę robi wrażenie.
Na dłuższą chwilę przyciągnęło nas stoisko mystim. Ażurowe maski, które były zaprezentowane działały na wyobraźnie. Jednak największe wrażenie zrobiły na nas chyba gadżety, które poza normalnymi funkcjami typu wibracja czy kształt miały także możliwość stymulacji impulsami elektrycznymi, które można dostosować do własnych upodobań.
Pierwsze wrażenie: WOW! Trzymając w dłoni wibrator dało się wyczuć tzw. mrówki.
Na innych stoiskach można było zobaczyć produkty wzorowane na książkach „50 twarzy Greya”, BDSM czy renomowanej firmy LELO. Wszystkiego można było dotknąć, sprawdzić jak działa, jakie jest w dotyku i porozmawiać o tym, co nowego i ciekawego pojawiło się ostatnio.
Niestety w tym roku mieliśmy bardzo ograniczony czas, dlatego nie mogliśmy zatrzymać się przy każdym stoisku na dłużej i biegaliśmy jak Azjaci z aparatem robiąc zdjęcia wszystkiemu co się rusza lub wibruje :P
Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej :)
Całą galerię zdjęć znajdziecie na naszym fanpejdżu o tu:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.779098362109095.1073741836.306855432666726&type=1
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!