Koraliki analne Deep Feel, Marc Dorcel. Recenzja
Każdy z nas uwielbia przyjemność, nie ważne pod jaką postacią – dobre jedzenie, wygrana w totolotka, zakupy czy seks. Te czynności wywołują u nas uśmiech, radość i zadowolenie. Jednak, jak dobrze wiemy, przyjemność dobrze jest czasem stopniować, i tutaj pojawia się gadżet, który doskonale wpisuję się w to hasło – koraliki analne Deep Feel od Marc Dorcel.
Głębia przyjemności
Jeśli lubisz seks analny ten gadżet sprawdzi się w Twojej sypialni (choć użycie go w innych miejscach również jest dozwolone!). To pięć, połączonych ze sobą koralików, zakończonych specjalną „pętelką” stworzonych po prostu po to aby sprawiać przyjemność. Dla mnie to pierwsze koraliki, które zaskoczyły wrażeniami.
Wykonane z sylikonu medycznego, w pełni elastyczne, małe narzędzia rozkoszy, które w odpowiednich dłoniach przyprawią Cię o drżenie nie tylko nóg, a całego ciała. Uważam, że dzięki ich budowie – stopniowo zwiększającym się rozmiarze koralików – może być to idealny gadżet zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych osób.
Zalety?
Lepszy orgazm i nowe doznania – to uważam za największą zaletę. I na tym mogłabym przestać – bo czy jest coś lepszego? Lepszego chyba nie, ale na słowo uznania zasługuję na pewno to, że dzięki zabawie z takimi koralikami łatwiej przekonać się do seksu analnego. Świetnie pogłębia doznania również podczas seksu oralnego (polecam to połączenie!).
Powiedzenie, że jak się popieści, to się zmieści jest tutaj jak najbardziej na miejscu. Jeżeli chcesz spróbować również wielkiej przyjemności polecam Ci sposób na wyciąganie pojedynczo koralików podczas szczytowania – zaserwujesz sobie wtedy przedłużenie orgazmu.
Dobry anal nie boli
I to prawda. Owszem, niektóre pary ze względów fizycznych (zbyt duży partner) nie zawsze mogą pozwolić sobie na pełny anal. Nie warto wtedy próbować wszystkiego na siłę, tylko spróbować zamiennika. Przynajmniej na początku. Jak już przeczytaliście wcześniej i widzicie na zdjęciach, koraliki są stopniowo zwiększane przez co łatwiej jest nam nauczyć się nowych bodźców i tego, że coś wchodzi w druga dziurkę ;)
Ważne: nawilżenie to podstawa
Oczywiście do takich gadżetów lubrykant pod ręką to podstawa. Zapewni on bezbolesną aplikację, odpowiedni poślizg i pozwoli się zrelaksować i czerpać jak najwięcej przyjemności. Jednak uczulam – to gadżet silikonowy, więc należy sięgać wyłącznie po ten na bazie wody.
Higiena koralików jest prosta – sama stosuję specjalny środek do czyszczenia gadżetów erotycznych, aczkolwiek można je myć w ciepłej wodzie z dodatkiem mydła antybakteryjnego. Niestety w opakowaniu nie ma żadnego woreczka, w którym można je przechowywać, więc trzeba zatroszczyć się o to samemu – zrobić lub kupić gotowy. Każdy gadżet powinien być przechowywany oddzielnie, zatem nie może on dzielić woreczka z innymi gadżetami.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!