Iroha Zen Hanacha, mini wibrator który cię oczaruje | Recenzja
Dziś przed wami recenzja gadżetu, który na pierwszy rzut oka może wydać się zupełnie zwyczajny. Nic bardziej mylnego! Co w nim niezwykłego i wyjątkowego? Nie trzymam was dalej w niepewności, zapraszam do czytania.
Dotyk przyjemności
Po wzięciu go w dłoń można się rozkoszować tą chwilą – jest wyjątkowo miękki i subtelny, a czubek jest stworzony z myślą o dostarczeniu maksymalnej rozkoszy. Zen Hanacha jest po prostu delikatnym gadżetem, z którym przeżywa się wyjątkowe chwile solomiłości. Prążkowana faktura na jego powierzchni ma za zadanie zmaksymalizowania doznań i przyznam szczerze, robi robotę! Dzięki temu sprawdza się nie tylko podczas pieszczot łechtaczki czy pochwy, także podczas masażu stref erogennych spisze się świetnie.
Właśnie przez to jest dla mnie niezwykły, bo dotykając różnych gadżetów ten wzbudził we mnie ogromny zachwyt, na tyle by zawitać w mojej sypialni i powiększyć kolekcję czasoumilaczy. To mój ulubieniec jeśli chodzi o kompaktowe gadżety. Sprawdził się nie raz jako towarzysz podróży, wybrałam go kiedy potrzebowałam naprawdę cichej zabawki, a także wtedy kiedy miałam ochotę na subtelne pieszczoty w rytmie slow.
Iroha Zen Hanacha w brzoskwiniowym kolorze zawsze wygląda pięknie, wszelkie kurze, pyłki omijają go szerokim łukiem, ponieważ silikon z jakiego został wykonany posiada właściwości zapobiegające przywieraniu kurzu. Daję mu za to ogromnego plusa. Inne które mam, niestety w większości przyciągają wszystko co możliwe.
Cztery tryby wibracji
Wibrator ten pracuje w 4 trybach wibracji – konkretniej 3 pierwsze wibrują w sposób ciągły, różnią się intensywnością, a 4 wibruje w sposób pulsujący.
Zasilany jest 2 bateriami AAA, całe szczęście producent dorzucił do opakowania więc na pierwsze użycie jest jakby znalazł, nie ma potrzeby, by wibrator rywalizował z pilotem! Jeśli chodzi o czas pracy na bateriach – potrafi działać do ok. 3 godzin, jak dla mnie satysfakcjonujący wynik.
Jak jesteśmy przy sprawach technicznych to wspomnę także o prostej obsłudze. Iroha Zen Hanacha posiada pod spodem jeden przycisk odpowiadający zarówno za włączanie/wyłączenie i zmianę trybów.

Wodoodporność
Zabawy w wannie są najlepsze! Cieszę się, że mogę dla umilenia kąpieli zabrać go ze sobą, ponieważ jest wodoodporny. Zawsze przed dokonywanym zakupem analizuje wszelkie za i przeciw w oparciu o parametry, najczęściej zwracam uwagę na wodoodporność, bo dobry gadżet (i praktyczny!), to taki, którego można użyć również w wodzie.
Higiena
Czyszczenie gadżetu jeszcze nigdy nie było tak łatwe. Wibrator można umyć pod bieżącą wodą używając do tego mydła antybakteryjnego. Po umyciu i osuszeniu warto przechowywać go w woreczku/etui – niestety minus taki, że w pudełku nie znajdziemy specjalnego woreczka i musimy stworzyć bezpieczną przestrzeń dla gadżetu sami.
Podsumowując
Doskonałość w czystej postaci. Wibrator Zen Hanacha jest moją pierwszą zabawką tej marki i na pewno nie ostatnią, jestem zauroczona nimi wszystkimi, już wiem która trafi w moje ręce jako następna… Jak najbardziej polecam wszystkim paniom, aczkolwiek najbardziej tym które w większości preferują delikatną stymulację. Iroha was nie zawiedzie.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!