Iroha Ukidama Hoshi, erotyczny masażer-lampion | Recenzja
Kolejny bajer od marki Iroha to Ukidama Hoshi, okrągły masażer, który potrafi nie tylko wprowadzić wyjątkowy nastrój w sypialni. Jeśli jesteście ciekawi jaki jest w praktyce, jak działa i czy warto w niego zainwestować – zapraszam do recenzji ;)
Masażer-lampion, który zachwyca
Zacznijmy od początku, czyli od momentu rozpakowywania pudełka – przyznam szczerze, że to również było czystą przyjemnością ;) Po dotarciu do plastikowego pudełeczka masażer prezentował się pięknie! Od razu zabrałam się za wypakowanie go i poznawanie tego co ma do zaoferowania.
Oprócz gadżetu dostajemy także magnetyczny kabel USB do ładowania, instrukcję obsługi oraz podstawkę. Górna część służąca do stymulacji składa się z silikonu medycznego, który został pokryty wzorem japońskich kryształków. Dół to tworzywo ABS, na którym znajdują się dwa przyciski – do włączania i wyłączania wibracji oraz światła oraz dwie magnetyczne wypustki, do których podłącza się kabel.
Iroha Ukidama Hoshi – robi nastrój i dobrze
2w1, które potrafi zadowolić. Marka wyróżnia się niebanalnymi gadżetami chwytającymi za serce. Ukidama Hoshi to luksusowy gadżet, dzięki któremu właśnie tak się można poczuć – luksusowo i wyjątkowo. Masażer sprawdzi się podczas stymulacji stref erogennych takich jak kark, piersi, łechtaczka czy wewnętrzna strona ud. Co więcej, pozwala na miłe chwile samej ze sobą, tworząc przyjemną atmosferę dzięki przytłumionemu światłu, które wypełnia sypialnię czy łazienkę. Dzięki wodoodporności jest numerem jeden podczas moich kąpieli w wannie – nie tylko podczas pieszczot, ale także jako pływający lampion.
Masażer w praktyce
Charakteryzuje się wygodą podczas używania oraz dużą powierzchnią przeznaczoną do stymulacji, dzięki czemu doznania są naprawdę przyjemne. Jeśli chodzi o intensywność wibracji – Ukidama Hoshi została wyposażona w 4 tryby. Trzy wibrują w sposób ciągły o zmiennej intensywności, a czwarty wibruje w sposób pulsujący. Moc światła również możemy regulować na 3 sposoby. Pierwszy jest bardziej przygaszony, drugi jaśniejszy, a trzeci rozjaśnia się i przygasza, działa w sposób migoczący.
Podstawka, o której wspominałam wyżej, jest super wygodną opcją także jeśli masażer ma pełnić funkcję świeczki. Możemy postawić go np. na biurku, stoliku czy regale. W ten sposób możemy zadbać o atmosferę we dwoje, wystarczy kieliszek wina oraz olejek do masażu, by gra wstępna była bardziej intymna.
Ważną rzeczą dla wielu użytkowników gadżetów erotycznych jest to, czy głośność danej zabawki jest do zniesienia czy raczej jest zbyt hałaśliwa. W przypadku tego masażera głośność jest do zaakceptowania, i mówię to ja, osoba wrażliwa na tym punkcie ;)
Czas ładowania i czas pracy
Ładowanie masażera trwa mniej więcej 4 godziny – to jest jego największy minus, ponieważ wystarcza to na zaledwie 45 minut zabawy. Mimo wszystko jest w stanie wynagrodzić to swoim działaniem.
Higiena
Każdy gadżet zaleca się czyścić zarówno przed jak i po użyciu. Stosuję się do tej zasady w trosce zarówno o swoje zdrowie jak i żywotność gadżetu. Polecam środek, który stosuje od bardzo dawna i który świetnie się sprawdza, Fleshlight Wash, ma delikatny zapach i świetnie czyści powierzchnię gadżetu.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!