Gvibe Gballs 3, interaktywne kulki gejszy | Recenzja
Jakiś czas temu otrzymałam przesyłkę od firmy Gvibe (za co już na samym początku bardzo dziękuję!), w której znalazłam ich najnowszy wynalazek. A dokładniej rzecz ujmując: nową wersję kulek gejszy: Gballs 3.
Coś zupełnie nowego
Ze wcześniejszymi wersjami kulek z tej serii nie miałam do czynienia. Na pewno od razu mogę powiedzieć jedno: nie jest to zwykły gadżet do ćwiczenia mięśni Kegla. To zupełnie coś nowego.
Marka ma charakterystyczne opakowania – podobne mogliście zauważyć już w przypadku recenzowania przeze mnie Gpop. W pudełku oprócz gadżetu znajduje się także woreczek, magnetyczny kabel USB oraz instrukcja obsługi. Pudełeczko samo w sobie również pełni ważną funkcję – ponieważ oprócz przechowywania gadżetu w woreczku możemy wykorzystać je np. w trakcie podróży. Nie zajmuje ono dużo miejsca a zapewnia dodatkowe bezpieczeństwo dla naszych kulek.
Gvibe Gballs 3 – kulki gejszy, które się wyróżniają
To co mnie w nich urzekło to ich wyprofilowanie, które przekłada się na komfort użytkowania. Na końcu, jak widać, posiadają specjalne zakończenie, dzięki którym kulki nie mają możliwości całkowitego wsunięcia się do środka.
Co sprawia, że te kulki są wyjątkowe? To nasz prywatny trener mięśni dna miednicy. Na tle pozostałych kulek wyróżniają się nie tylko możliwością zdalnego sterowania, ale także otrzymywaniem informacji zwrotnej. Co to oznacza? Po zainstalowaniu dedykowanej aplikacji i uruchomieniu programu ćwiczeń – mamy kilka programów do wyboru – możemy oddać się ćwiczeniom. Podczas zaciśnięcia mięśni gadżet zaczyna wibrować. Oczywiście można nimi sterować także bez telefonu – za pomocą przycisków dostępnych na nóżce gadżetu. Aplikacja podpowiada nam kiedy mamy zacisnąć mięśnie i na jak długo.
Aplikacja Magic Kegel jest darmowa. Zanim ją pobrałam przeczytałam kilka opinii, nie były przychylne, ale nie kierowałam się nimi aż tak – po prostu zainstalowałam aplikację i sprawdziłam sama. Daje radę, nie zauważyłam nieprawidłowości. Wystarczy dobrze się z nią zapoznać, aby sterowanie stało bezproblemowe. Jakie aplikacja daje jeszcze możliwości? Można ustawić sobie także przypomnienie, które informuje, że czas na trening. Do wyboru jest 6 różnych kursów szkoleniowych czy kilka ustawień trybów wibracji. Posiada również kalendarz miesiączkowy. Aplikacja, choć w języku angielskim, jest dość intuicyjna i do wszystkiego można dojść samemu… Choć przyznam, że bywały momenty kiedy się zawieszała.
Przyjemność do… sześcianu
Zaletą Gballs 3 jest także posiadanie czujników, które są w stanie wygenerować system ćwiczeń na podstawie skurczy mięśni – brzmi ciekawie, prawda? Posiadam inne kulki, ale musze przyznać, że z tymi ćwiczy mi się znacznie lepiej.
Jestem osobą, która uwielbia relaks w wannie, długie kąpiele i czas dla siebie – dlatego plusa musze przyznać za wodoodporność kulek. To doskonałe połączenie, ponieważ na co dzień jestem dość zbiegana, więc zawsze chętnie łącze przyjemne z pożytecznym. Kolejnym plusem (chyba już trzecim?) jest to, że zostały wykonane z bezpiecznego dla ciała silikonu medycznego. To dla mnie (i pewnie dla was także) bardzo ważne, w końcu to z jakiego materiału został wykonany gadżet wpływa na nasze zdrowie jak i komfort psychiczny. Dla łatwiejszej i przyjemniejszej aplikacji używam lubrykantu na bazie wody.
Higiena kulek gejszy Gballs 3
Co do higieny kulek – to nic trudnego, myję je przed jak i po użyciu stosując specjalny środek do czyszczenia gadżetów erotycznych w postaci cleanera. Po wytarciu do sucha trafiają do pudełka i bezpiecznie czekają na kolejne użycie.
Bawiąc – uczy, ucząc – bawi
Czy mogę je polecić? Myślę, że tak. To fajny gadżet który sprawia, że naprawdę się chce ćwiczyć mięśnie dna miednicy. Taki ‘’wirtualny trener’’ jest bardzo motywujący oraz uczy systematyczności – no i najważniejsze dba o nasze zdrowie.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!