Witam. (:
Spodziewałam się trochę większej ilości komentarzy, ale z racji, iż dopiero zaczynam, sądzę, że na stałych bywalców muszę jeszcze poczekać. Naprawdę, nie bądźcie onieśmieleni. Zostawiając kilka słów w komentarzu sprawiacie najwięcej radości mnie – wiem, że ktoś blog odwiedza, wiem, że ktoś czyta moje myśli. Tak niewiele, a ile daje. ;) Przyczyniacie się do rozwoju tej strony.
Nie miałam zamiaru pisać tej notki tak szybko. Chciałam rozbudzić Wasze zmysły stopniowo. Ale jestem strasznie napalona, a mamy dopiero poranek. Więc, opowiem Wam, jak zaspokoiłam się wczoraj.
Leżałam w łóżku z rozkraczonymi nogami. Masowałam swoją cipkę przez majtki i ugniatałam jedną ręką pierś przez stanik. Po nieznacznej chwili wyjęłam ją i moim oczom ukazał się obfity widok. Lubię masować swoje piersi, pobudza mnie to i tchnie do dalszej zabawy. Jest w tym też coś podniecającego. Nie mogąc dłużej wytrzymać, wsadziłam dłoń w majteczki. Moje płatki były już mokre. Rozsunęłam je i kontynuowałam masowanie. Przeniosłam trochę soczków na łechtaczkę, by nie była poszkodowana w tej zabawie. Dostała swoją porcję wrażeń. Poświęciłam jej sporą uwagę delikatnie głaszcząc opuszkiem palca jej kapturek. Zsuwałam go i dostarczałam większych emocji. Następnie posuwistymi, kołowymi ruchami pożegnałam się i przeszłam do szparki. U jej wylotu znajdowało się już sporo soczków. Rozsmarowałam je i powolutku wepchnęłam palec do środka. Wszedł bez oporów, byłam strasznie wilgotna. Zaczęłam szybko posuwać – wkładać aż do dna i cały wyciągać. Sprawiło mi to wiele przyjemności, jednak było trochę mało. Dołożyłam drugi palec. Rozkosz podwoiła się. Mocno i zdecydowanie nadziewałam się na paluszki. Po chwili zmieniłam pozycję. Teraz znajdowałam się na czworakach. Od tyłu wprowadziłam dwa paluszki wewnątrz ciała. Było trochę ciężko – nie mogłam wsadzić ich do końca, bo nie pozwalała na to pozycja, w której znajdowała się ręka. Doznania były jednak niezapomniane, więc warto się było poświęcić. Rozpoczęłam rytmiczne posuwanie. Jedną ręką się podtrzymywałam, a druga masowałam pierś, głównie sutek. Szczypałam go, ugniatałam i ciągnęłam. Sprawiło to, że byłam mokra non stop. Ułatwiło zarazem dogłębną penetrację pochwy. Po niezbyt długiej chwili doszłam do orgazmu. Kontynuowałam drażnienie szparki, aby wzmocnić jego doznania. To było coś cudownego. Długi, silny orgazm. ;)
Podczas całej akcji wyobrażałam sobie, że liżę się z kobietą. Mam skłonności biseksualne, tak, przyznaję się do tego. Marzy mi się kiedyś akcja kobieta-kobieta. Nie dość, że jest to pociągające i mój chłopak jest jak najbardziej za tym, to strasznie podniecające. Chciałabym wzbogacić swoje życie seksualne o kontakt intymny z kobietą.
onanistka.blog.pl – 2008-02-15
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!