04 września 2006
Letnia historia
Pewnie nie mogliście się doczekać następnej notki co? mam do was takie pytanie apropo poprzedniego wpisu: czy przyłapano was kiedyś na zabawie? Mnie kiedyś przyłapała kuzynka gdy byłam młodsza i raz na wakacjach i to jedyne dwa razy kiedy osoba która mnie przyłapała wiedziała co naprawdę robię. Więc opowiem wam jak to się stało że zostałam nakryta. Zdarzyło się to w zeszłe wakacje, byłam wtedy z rodzicami nad morzem. Spaliśmy w wynajętym domku, taki mały trójkątny letniskowy domek.
Rodzice wyjechali już z samego rana zwiedzać okoliczne miejscowości, to są nawiedzeni ludzie jeśli chodzi o zabytki. Obudziło mnie słoneczko wpadające do mojego pokoju przez otwarte okno. Spałam nago, a że było bardzo gorąco postanowiłam się nie ubierać, przynajmniej do momentu aż wrócą rodzice. Zrobiłam sobie kanapki i wyszłam je zjeść na taras. Jakoś zapomniałam że jestem nago i nie krępowało mnie to, może dlatego że nasz domek stał w samym rogu kempingu, a taras wychodził wprost na las. Po prawej stronie tarasu kończył się ośrodek gdzie były gęste krzaki, a po lewej kawałek dalej stał domek gdzie nie było widać żywej duszy. Usiadłam przy stoliku i zjadłam śniadanie, siedziałam tyłem do słońca które grzało mnie w plecy, wtedy stwierdziłam że to dobra okazja się poopalać. Po śniadaniu leżaczek, wtarłam w siebie oliwkę i już mogłam się opalać.
Chociaż nasmarowałam całe ciało nie myślałam o aspekcie seksualnym, po prostu się wysmarowałam i już. Było bardzo gorąco, co jakiś czas ukojenie dawał lekki wiaterek. Słońce zaczynało prażyć coraz mocniej, promienie dotarły także do mojej cipki, było przyjemnie cieplutko. Odruchowo rozwarłam jeszcze troszkę nóżki bo było naprawdę miło, do tego co jakiś czas ten chłodny wiaterek. W końcu rozszerzyłam nóżki aby słońce mogło ogrzewać moją pysię. Musiałam w takiej pozie przysnąć na jakiś czas. Obudziło mnie dziwne swędzenie w cipeczce, pomyślałam że na za długo wystawiłam ją na słoneczko na jeden raz. Chciałam ją lekko przetrzeć i zorientowałam się że cipeczka jest strasznie wilgotna. Gdy ją dotknęłam całe paluszki miałam mokre od śluzu. To była nawet dobra okazja żeby się zabawić pomyślałam. Bez wahania wepchnęłam sobie jednego paluszka, och jakie to było wspaniałe, ale cipeczka była taka mokrusia że to było jej mało. Drugi paluszek to było już cudo. Zaczęłam nimi poruszać, czułam taką ciasnotę w cipeczce, zaczęłam jęczeć. Pchałam paluszki do samego końca po czym wyciągałam je calutkie i znów zagłębiałam je w mokrusiej cipci, robiłam to bardzo szybciutko.
Czułam się zajebiście, ale wiedziałam że tym razem będę musiała nieźle pomęczyć cipeczkę aby osiągnąć orgazm. Zacisnęłam cipeczkę i zaczęłam z całej siły pchać w siebie dwa paluszki, robiłam to najszybciej jak umiałam, krzycząc przy tym bardzo głośno. Posuwałam się tak dłuższą chwilę i zaczęłam dochodzić i nagle słyszę jakiś szelest na sąsiednim tarasie, stoi tam jakiś chłopak i widzi mnie, ale ja już dochodzę, zamykam oczy i jeszcze przyśpieszam, chce orgazmu! Szybko chce orgazmu! Jeszcze chwilka, już go czuje zbliża się. Wkładam te paluszki z całej siły i wiem że niedługo będzie… Już go czuję tak, tak, tak, tóż przed orgazmem otworzyłam jeszcze oczy aby sprawdzić co robi ten chłopak, o kurwa on stoi kilka metrów odemnie. W tym samym momencie doznałam orgazmu a moje ciało przeżyło falę rozkoszy, opadłam półprzytomna na leżak, nie mogłam się ruszyć, nic powiedzieć, nawet nie miałam siły wyjąć paluszków z mojej niuni.. Gdy się ocknęłam chłopaka już nie było, rozglądałam się po okolicy ale nikogo nie było w pobliżu. Ale siara on stał zaledwie 4 metry obok mnie i widział wszystko co robiłam, chciałam się zapaść pod ziemię…
Karolinka (23:08)
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!