„Upojna noc” z Durex – Maja
Dnia pewnego, pewnej nocy,
Popatrzyłeś w moje oczy,
I nic złego w tym nie było,
– między nami zaiskrzyło.
Zagadałeś – ja nie chciałam,
Niedostępną udawałam,
Ale po kolejnej próbie,
Zrozumiałam że Cię lubię.
Po rozmowach, lodach, kawie,
Poprosiłeś spotkanie
I nie w barze czy w kawiarni
– gdzieś nad morzem, gdzieś w Jastarni.
Jechaliśmy przez dzień cały,
Chmury niebo zasłaniały,
Ty zerkałeś w moje oczy,
– moje serce chce wyskoczyć !
Nagle wybuch, co się dzieje?
Auto ruszyć wcale nie chce,
W koło pole żywej duszy,
A mi nadal bije serce.
Nagle znika wszystko w koło,
Chociaż deszcz nie znika wcale,
Ty masujesz po kryjomu,
moje ciało obolałe.
Później robi się gorąco,
Jesteś na mnie, ja pod Tobą,
A pod nami trawa goła,
Oproszona tą przygodą.
Już w Jastarni szalejemy,
Lecz z Durexa korzystamy,
Bo choć dzieci mieć zechcemy,
Teraz siebie poznać mamy.
Żel intymny i nakładki,
Uniesienia przeżywamy,
I wspomnienia i dziewictwo,
Pod Jastarnią zostawiamy.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!