Mieszkanie w spadku
***
Umówiłam się z Michałem na sobotnie przedpołudnie, aby formalnie przejąć mieszkanie cioci Helenki. Znałam to mieszkanie, bo nie raz tam bywałam, ale teraz to coś zupełnie innego. Michał przyszedł o umówionej godzinie i zaczęliśmy wspólnie je oglądać. Jest to mieszkanie na I piętrze, typowe półpiętro w klasycznej czynszowej kamienicy dla dość zamożnych mieszczan, składające się z trzech pokoi i kuchni oraz toalety i spiżarki. Z klatki schodowej wchodzi się do dużego przedpokoju. Po lewej stronie duży salon o pow. 36m2, a nad nim średni pokój – jadalnia o pow. 27m2. Po prawej stronie od wejścia – duże toaleta, ponad 11m2, a za nią mały pokój, sypialnia o powierzchni 18m2. Na końcu tego ciągu znajduje się wąska spiżarka o pow. 9m2. Na wprost wejścia, w końcu przedpokoju usytuowana była kuchnia o powierzchni ponad 22m2. Łączna powierzchnia 120m2, w tym powierzchnia mieszkalna 81m2. Szczegółowy dalszy opis wyposażenia tego mieszkania nie znajduje tu uzasadnienia. Jakoś odruchowo zaczęliśmy oglądać to mieszkanie od prawej strony, łazienka, sypialnia, a w niej przepiękne, stylowe drewniane łóżko. Stanęliśmy przy nim, patrzyliśmy na nie dłuższą chwilę, po czym ja pierwsza zaczęłam ściągać sweterek. Michał, jakby naśladując mnie poszedł „w dół”, po chwili był już bez spodni i skarpetek, ja zsunęłam również spodnie i rajtuzy. Moment i oboje wylądowaliśmy w tym łóżku, ale o dziwo, ręce nasze splotły się w bardzo mocnym uścisku, a usta spotkały w dziwnie mocnym, namiętnym pocałunku. Trwał on dość długo, za nim ręce nasze zaczęły szukać innych wrażeń. Spuściłam rękę wzdłuż brzucha i natychmiast znalazłam dość dobrze podnieconego już jego kutasa. Zaczęłam go delikatnie pieścić, co spowodowało, że zaraz zaczął nabierać odpowiedniej sztywności. Jego paluszki bezbłędnie znalazły moją łechtaczkę, zaczął ją delikatnie pieścić. Spowodowało to moje duże podniecenie, zrobiłam się bardzo mokra. To podniecenie narosło do tego stopnia, że zaczęły się pojawiać pierwsze skurcze brzucha. Dlatego szerzej rozsunęłam nogi, Michał to odpowiednio zrozumiał i po chwili wszedł we mnie. Ja wczepiłam się w jego ramiona, mocno wypinając w jego kierunku biodra, on natomiast z bardzo dużym wyczuciem wolno, ale jednak odpowiednio mocno wsuwał i wysuwał swojego kutasa. Czułam go niesamowicie mocno, czułam jak przesuwa się i dotyka szyjki, czułam jak jego wzgórek łonowy dochodzi do moich warg. Takie pieszczoty od początku zaczęły dawać natychmiastowy efekt. Zaczęłam być coraz mocniej podniecona, pojawiały się coraz mocniejsze skurcze, aż przyszedł ten końcowy, wyjątkowo mocny, jednoczesny z chwilą, kiedy Michał spuszczał się we mnie. Nie da się ukryć, że jest to wyjątkowo emocjonalne przeżycie. Długą chwilę trwaliśmy w sobie, ale równie długo po tym zbliżeniu leżeliśmy obok siebie, głęboko oddychając. Kiedy już byliśmy zdolni „do życia” – ja się poszłam umyć, ale ubrałam się tylko w majteczki i zaczęliśmy oglądać mieszkanie dalej. W spiżarce znaleźliśmy jeszcze jakieś kompoty, to jeden z nich rozlaliśmy w kuchni do szklanek, bo obojgu nam chciało się pić. Przy tej okazji obejrzeliśmy kuchnię. Jest ona najbardziej zużyta. Natomiast oba pokoje – jadalnia i salon są do odświeżenia. Ale to, co najważniejsze, są bardzo ładnie, stylowo, tak na okres międzywojenny umeblowane. W salonie duża kanapa, stół i 6 krzeseł, wszystko bardzo ładne, wymagające jednak odświeżenia. Jakby odruchowo zasiedliśmy na tej kanapie, chcąc chyba sprawdzić, czy jeszcze się do czegoś nadaje. Bujając się kilka razy nagle nasze ciała położyły się wzdłuż tej kanapy, a usta mocno przywarły do siebie. Po chwili poczułam, jak jego kutas nabiera odpowiedniej sztywności, to też już sama zsunęłam majteczki i opierając się o siedzenie kanapy spuściłam nogi na podłogę, wypinając jednocześnie pupę. Michał po chwili już był za mną, podtrzymując sobie lekko rączką swojego kutasa zręcznie wprowadził go do cipki, a po chwili już miałam go całego w sobie. Jeszcze jeden moment i zaraz zaczął rozlegać się po pokoju ten charakterystyczny odgłos odbijanych od siebie bioder. Była to w tym momencie „najpiękniejsza muzyka świata”, bo w jej rytm narastało we mnie podniecenie, Michał też podniecił się odpowiednio mocno, poczułam wyjątkowo mocny ścisk bioder i wypływ jego soków w moje wnętrze. Jest to ten moment, w którym przychodzi ten wyjątkowo mocny orgazm, kiedy kurczą się wszystkie mięśnie brzucha, powodując, że z ust wydobywa się ten wspaniały okrzyk radości i zadowolenia. Michał poszedł się umyć, a ja jeszcze chwilę siedziałam na podłodze z podkurczonymi ściśniętymi nogami, chcąc jak najdłużej zatrzymać w sobie z momentu tego wspaniałego orgazmu. Po umyciu się wróciłam do sypialni, tam już był Michał, czekając na mnie ze szklaneczką zimnego kompotu. Wypiłam ją prawie od razu i padłam na łóżko długo odpoczywając po tak emocjonalnym zbliżeniu. Po dłuższej chwili tym razem ja poszłam do kuchni, przyniosłam szklaneczki z napojem, wypiliśmy. Odstawiłam je na bok, jednak nie kładłam się obok niego, ale pochyliłam w poprzek jego ciała, od razu sięgając ustami po jego kutasa. Odruchowo rozsunął nogi i ułożyłam się wzdłuż niego, oparłam ręce na biodrach i zaczęłam się „bawić”. To wpuszczałam go sobie w głąb ust, to też go oblizywałam. Bardzo mi się to spodobało i zapragnęłam mięć go bardzo głęboko w ustach. Powiedziałam – Michał, poczekaj, przekręciłam się w poprzek łóżka tak, że głowa opadła poza jej krawędź, szeroko rozchylając usta, ustawiając się na pozycji „łabędzia szyja”. On to zrozumiał od razu, stanął za mną i bardzo ostrożnie zaczął wsuwać tego swojego kutasa we mnie. Zrobił się już słusznych rozmiarów i w tej pozycji wchodził bardzo głęboko. Rozłożyłam szeroko ręce na boki, jakby chcąc jeszcze bardziej wychylić usta w jego stronę. On to doskonale zrozumiał, przytrzymując mnie lekko za ramiona wsuwał się coraz głębiej, aż po którymś razie czułam go całego w sobie. Mając otwarte oczy widziałam jego genitalia, jak się bujały w rytm systematycznego wsuwania się we mnie. Robił to delikatnie, ale mocno, wsuwając się do końca. To powodowało, że czułam go bardzo mocno, on tez czuł mocno mnie. Wspaniale wyczuł moment swojego maksymalnego podniecenia i wysunąwszy się, strzelił na mnie swoimi sokami. Ja zaczęłam je mocno rozcierać po piersiach jęcząc, bo bardzo to lubię. Po chwili obróciłam się, patrząc na niego, a on patrząc na mnie stwierdził – ta zabawa podoba mi się, jesteś bardzo dobra, będę chciał cię częściej odwiedzać w tym mieszkaniu. Stwierdziłam – dobrze, Michał się ubrał i poszedł, a ja usiadłam na tym łóżku i zaczęłam się zastanawiać, co z tym „dobrodziejstwem” mam zrobić. Wówczas przyszła myśl – bingo, mam lokal na firmę. Wstałam, jeszcze raz obeszłam całe mieszkanie, oczywiście wymagało to pewnych zmian, ale rzeczywiście, miałam już lokal na biuro. Wróciłam do domu i zaczęłam kombinować, co powinnam zmienić, abym mogła otworzyć tam biuro księgowości i rozliczeń dla firm.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!