Wspomniałam ostatnio, że zdawało mi sie, że widziałam mame zapłakaną. Niestety to była prawda. Powód był nastepujący: mama poznała jakiegoś faceta, dużo młodszego od siebie, miał mieć podobno 25 lat. Zakochała sie w nim do szaleństwa i oświadczyła tacie, że odchodzi od niego. Rzuca i jego i mnie, bo poznała miłość swego życia. Teraz dopiero wie, co znaczy kochać, być kochaną i co znaczy być w pełni zaspokojoną w łóżku. To mnie akurat zdziwiło. Niemal co noc słyszałam jej jeki i krzyki dochodzące z sypialni rodziców. Ojciec widać nie próżnował. Nie kryli sie z tym zbytnio przede mną. Uznali widać, że jestem wystarczająco duża, by zrozumieć, że jest im dobrze. Lecz musiało to mamie nie wystarczać skoro, jak powiedział później tata, dla ogiera zostawiła meża i córke. Porzuciła nawet prace. Jej facet był dość dziany, wiec postanowili wyjechać, najprawdopodobniej do Francji.
Tata chodził coraz bardziej smutny. Ja zresztą te?. Nie spodziewaliśmy sie po mamie takiego zachowania i takiej stanowczości. Postanowiła nas opuścić i żadne argumenty do niej nie trafiały.
Była ślepo zakochana. Od pewnego czasu tata zaczął wracać do domu późnym wieczorem. Mówił, że ma dużo pracy i musi zostawać po godzinach. Wyczuwałam od niego alkohol. Podejrzewałam, że topi smutek po mamie w jednym z barów naszego miasta. Nie myliłam się. Nie rozmawiałam z nim jeszcze na ten temat. JakoP bałam sie do tego podejść.
Tego pamiętnego wieczoru ojciec wrócił zalany w trupa. Ledwie wszedł do mieszkania. Popatrzyłam w jego oczy. Zasnute były pijacką mgiełką.
– Córeczko, pomó?, nie dam dalej rady – wybełkotał.
Złapałam go pod pachy i doprowadziłam go do sypialni. Jak kłoda runął na łóżko i po paru chwilach rozległo sie jego Świszczące chrapanie. żal mi sie go zrobiło, nie mogłam go tak zostawić. Zaczęłam zdejmować z niego odzież. Po kolei na podłodze, po Ciężkiej walce z masą jego ciała, zaczęły lądować: kurtka, koszula, dżinsy, buty i skarpetki. Został w slipkach, bo tych nie odważyłam sie nawet dotknąć, chociaż podniecił mnie widok wypchanych majtek mojego rodziciela. Ułożyłam go jako tako na łóżku, przykryłam i poszłam sama szykować sie do snu. Rozebrana weszłam pod prysznic i jak co wieczór zaczęłam obdarowywać sie odrobiną rozkoszy.
Wkrótce potem prawie już spałam, gdy za oknem rozpetała sie niesamowita wichura. Zaczeło sie błyskać, a z oddali słychać było odgłosy nadciągającej burzy. Nakryłam głowe kołdrą. Panicznie boje sie burzy. A tu jak na złość rozszalała sie na całego. Pioruny waliły jeden za drugim. Zerwałam sie z łóżka i pobiegłam do sypialni rodziców. Dopadłam do łóżka i szybko wsunełam sie pod kołdre i wtuliłam w Ppiącego tate, którego burza w żaden sposób nie mogła wzruszyć, ponieważ po prostu nie kontaktował. Sądze, że wypił dziś o wiele za dużo, jak na swoje możliwości.
Burza powoli cichła, a ja zasnełam bezpieczna przy boku taty.
Obudziłam sie jednak po jakimś czasie. Spojrzałam na elektryczny budzik stojący obok na szafce. Dopiero 23.00. Po burzy ani śladu. Postanowiłam wiec wrócić do siebie. Odkryłam kołdre i już miałam wstawać, gdy w cieniu światła padającego z holu zauważyłam, że mój ojciec trzyma w rece swojego kutasa, którego wyjął sobie ze slipek. Przestraszyłam sie. A co bedzie, jak sie teraz obudzi? Co sobie pomyśli, gdy zobaczy mnie wstającą z łóżka, a on z wywalonym sprzętem na wierzchu. Popatrzyłam na jego twarz. Spał kamiennym snem. Poruszał nieco powiekami, a raczej one same mu drgały. Zrozumiałam, że Śni. Nagle zaczął masować swój członek posuwistymi ruchami. Nie do wiary! Mój stary onanizuje sie przez sen! Gdyby wiedział, że to przedstawienie ogląda jego własna jedynaczka!
Tak mnie ten widok podjarał, że poczułam to dziwne znane mi już ciepło w podbrzuszu. Serce mi waliło jak młot, ale miałam nieodpartą ochote dotknąć tego chuja. Nigdy nie widziałam penisa na żywo. Nagle ojciec coś tam wymamrotał i przesunął sie na bok. Jego reka opadła wzdłuż ciała. Chuj stał jak lanca wygiety w moim kierunku. Niewiele myśląc złapałam za niego i zaczełam kontynuować to, co już było zaczete przez tate. Był taki wspaniały w dotyku. Twardy i gorący. Jak moja cipka – pomyślałam.
Zbliżyłam do niego twarz, nie przestając masować, aż zrobił sie nieco wiekszy, niż był w reku taty. Pomyślałam, że warto byłoby posmakować go tak, jak nie raz widziałam na filmie. Otuliłam go wiec szczelnie moimi wargami. Zaczełam go ssać jak rasowa kurwa. Nie wiedziałam, że to takie łatwe. A jakie przyjemne! Mmmm… Podnieciło mnie to. Moje palce powedrowały szybko do mojej cipki. Rozchyliłam nogi, bo kleczałam teraz przy łóżku. Podwinełam nocną koszule i szybko znalazłam mocno nabrzmiałą już łechtaczke. Zaczełam ją tarmosić, aby mieć z tego też coś dla siebie. Wiedziałam doskonale czym skonczą sie te moje zabiegi wokół tatusiowego wała, że wytryPnie z niego sperma. I rzeczywiście miało sie chyba ku koncowi, bo tata nagle wyprostował nogi, zesztywniał na całym ciele i zaczeło sie! Nie przestawałam mielić jak szalona jezykiem po spodniej stronie chuja, trzymając go cały czas w ustach. Pierwszy ładunek spermy strzelił mi w podniebienie, ale drugi prosto do gardła, dlatego mocno tym zaskoczona, zaczełam sie krztusić. Wypuściłam członka z ust, by nabrać powietrza i to był mój błąd, bo oto kolejne porcje białej Śmietanki strzelały dalej z kutasa na wszystkie strony. Dostałam w szyje, we włosy, w ramie. Cała ociekałam spermą. „Jak tego dużo” – pomyślałam. Rozprowadziłam jezykiem po podniebieniu zawartość mojej buzi. Ummm… dobre! Ciekawy smak! Jak, jak… hmmm, nic tak nie smakuje! Dopadłam wiotczejącego kutasa i wyssałam z niego całą reszte. Nałożyłam ojcu majtki i czym predzej wymknęłam sie z pokoju. Teraz to naprawde mógł sie obudzić.
Rankiem następnego dnia nic nie dał po sobie poznać, że coś było nie tak, wiec odetchnełam z ulgą.
Kolejne dni nie przynosiły niczego nowego. Codziennie tarmosiłam cipke na wszystkie strony doprowadzając sie do orgazmu, albo też bawiłam sie pod prysznicem. Stałam sie mistrzynią w dochodzeniu do rozkoszy na czas. Potrafiłam to zrobić sobie w przeciągu 5 minut.
Od jakiegoś czasu Świtała mi w głowie pewna myśl. Mianowicie, chciałabym powtórzyć to, co sie stało tamtej pamiętnej nocy z tatą. Postanowiłam, że aby było to możliwe, musze tatke zmusić do kamiennego snu. Wyczekałam na nadarzającą sie okazje, gdy wróci znów porządnie zalany do domu i bedzie sie chciał czegoś jeszcze napić. Już ja sie postaram, aby napił sie skutecznie!
Nie musiałam długo czekać. Jak obmyśliłam, tak zrealizowałam mój niecny, zbrodniczy plan. Domieszałam do soku grapefruitowego silną dawke proszków na sen, wstawiłam sok w kartonie do lodówki i zadbałam o to, by w całym mieszkaniu nie można było znaleźć nic innego do picia oprócz wody z kranu, której mój rodziciel i tak by sie nie napił. Plan zadziałał i ojciec złapał sie na moją przynete.
Wstawiony na maxa, przyszedł do domu, pobłąkał sie nieco po mieszkaniu, jakby wciąż szukając mamy, wziął prysznic, a przed pójściem spać podreptał jeszcze do lodówki i słyszałam jak chłepcze sok prosto z kartonu. Po niedługiej chwili z sypialni dało sie słyszeć miarowe chrapanie.
Nie myśląc wiele, od razu po wejściu do sypialni taty, wskoczyłam do łóżka i dobrałam sie do slipek ojca. Byłam pewna, że po takiej porcji proszków nasennych, połączonych na dodatek z solidną porcją alkoholu, którą tato zaaplikował sobie po pracy, na pewno sie nie obudzi. Ściągnełam mu całkowicie majtki i przytuliłam sie do kutasika, który był taki skurczony, taki malutki, że zrobiło mi sie o żal. Zaraz też wziełam go w usta. Ssałam go dość długo, a on nic. Miekki jak wata.
Co jest, do cholery Czyżbym przesadziła z proszkami nasennymi? Czy to one tak osłabiły mojego cichego przyjaciela? Zaczełam gładzić całą okolice, obfity worek z jądrami, krocze, odbyt, aż wreszcie coś drgneło. Jesteś! – ucieszyłam sie i uśmiech pojawił sie na mojej twarzy – Obudziłeś sie, mały łobuzie! Chuj zaczął przybierać powoli na objetości. Po paru minutach był już tak wielki jak zwykle i niesamowicie twardy. Usiadłam okrakiem na śpiącym tacie, podwinęłam moją nocną koszulke i zaczełam pocierać kutasem o moją już porządnie nabrzmiałą cipke. Zauważyłam, że gdy byłam silnie podniecona, cały srom robił sie wiekszy, a dotyk okolicy przyprawiał mnie o zawroty głowy. Siegnełam reką do moich cycków, które wesoło sterczały, sztywno zakonczone moimi grubymi brązowymi brodawkami, które aż zaczeły mnie boleć z podniecenia. Rozmasowałam najpierw jedną, potem drugą i czułam, że zwariuje. Cała ta sytuacja doprowadziła mnie do takiego rozognienia, że zapomniałam o Bożym świecie.
Siedze na własnym nagim ojcu i masturbuje sie jego kutasem. Z cipki zaczeły wypływać na niego moje soki. Stał sie wilgotny, co wzmogło odczucia przy pocieraniu nim o łechtaczke. Stałam sie śmielsza i wpychałam go coraz głebiej w siebie. W koncu uniosłam sie nad nim, nakierowałam na wlot do mojej dziewiczej komory i zaczełam wwiercać go do Prodka ruszając dupą na wszystkie strony. To było niesamowite: obejmować go tak moją różowiutką waginką. Jednak w pewnym momencie poczułam opór i ból. To moja błona dziewicza stopowała dalszą zabawe.
Uniosłam sie troche do góry, mając zamiar opuścić sie z impetem w dół. „Co ty robisz?” – przemkneło mi przez myśl – „Przecież tracisz właśnie cnote ze swoim starym!” Wirowało mi w głowie, brzuch pulsował z podniecenia, płatki cipeczki drgały jak w dreszczach, a cycki tak mnie piekły, że bałam sie iż zaraz odpadną. „Nie moge już dłużej, musze go mieć w sobie i to jak najszybciej i jak najgłebiej!” Uderzyłam mocno tyłkiem o uda mojego taty. Stało sie! Wlazł we mnie z impetem, aż poczułam go w całym podbrzuszu. Jednocześnie ostry, piekący ból sprawił, że omal nie zaskowyczałam. Złapałam sie reką za usta i przygryzłam dłon, żeby nie wydać z siebie jeku. Z oczu popłyneły mi łzy. Było mi tak mokro tam na dole, że myślałam, że sie posikałam. Ale to moje obfite soki, uwolnione przez ciśnienie, które wytworzył we mnie wciskający sie wielki kutas, pomieszane z krwią z mojej błonki zalały całe przyrodzenie taty. Szybko nie zważając na ból i jednoczesną rozkosz, która zaczeła sie we mnie wzmagać, Pciągnełam przez głowe nocną koszule i wytarłam nią szybko to, co ze mnie wypłyneło, bojąc sie, że pobrudzi sie prześcieradło, a tego nie potrafiłabym wytłumaczyć tacie.
Włożyłam ściśniętą w kłebek koszule pomiedzy moje pośladki a ciało taty i zaczełam powoli ujeżdżać tego wierzchowca, który narobił mi nieco bólu, ale teraz wzmagał we mnie z sekundy na sekunde coraz wieksze podniecenie. Coraz szybciej unosiłam sie i opadałam na chuju, któremu już niewiele zostało chyba do konca, bo napeczniał we mnie do granic możliwości. Nie bałam sie ciąży. Spodziewałam sie okresu za trzy dni, a mimo moich jeszcze nieregularnych miesiączek, nie sądziłam, abym była teraz płodna. Ladna wtopa! Wpaść za pierwszym razem i to z własnym ojcem! Brrrr…
przyśpieszyłam moje ruchy i zaczeło mi sie tak kołować w głowie, jakbym siedziała na wirującej karuzeli. Dostałam orgazm, ale był o 10 razy silniejszy niż te pod prysznicem, czy w zabawach z Anką. To był megaorgazm! A za nim nadciągał kolejny i jeszcze jeden! Szał! Członek taty wypre?ył sie w tym czasie i wypluł we mnie całą zawartość jąder. Czułam jak pompuje we mnie ten boski nektar. Był taki cieplutki. Zaczeło tryskać to ze mnie i wypływać z mojej rozpierdolonej cipki. Na szczecie bawełniana koszula rozłożona niżej dobrze przyjmowała wsiąkające płyny. Bez tchu opadłam na tors taty. Przytuliłam swój policzek do jego piersi. Cycki rozpłaszczyłam mu na brzuchu, a dupą kreciłam wciąż wolno, nie pozwalając kutasowi, by wypadł z cipki, która trzesła sie cała jak galareta. Wyczułam jak bije serce taty. Przyśpieszona akcja była dowodem na to, że doznania nie skupiły sie jedynie na okolicy łonowej, lecz dotyczyły całego ciała.
Po przyjemności trzeba było posprzątać, by ojciec nie zmiarkował sie, że coś takiego miało miejsce. Chyba dostałby zawału!
Umyłam wiec dokładnie jego ciało i wytarłam do sucha. Spał jak zabity, ani na moment nie dał nawet powodu do niepokoju. Wszystko udało sie jak trzeba. Skoro to takie łatwe, to postanowiłam zafundować sobie jeszcze kolejny raz, gdyby była taka możliwość. Nie miałam wiekszych skrupułów.
Tym bardziej, że nastepnego dnia, tata, gdy sie wreszcie obudził (spał naprawde zabójczo długo) powiedział, że nigdy sie tak dobrze nie wyspał.
Nie mogłam sie doczekać kolejnego dnia, kiedy tata wróci do domu zawiany i bedzie możliwość powtórzenia upojnej nocy. Mineły już przeszło cztery tygodnie od czasu, gdy dał mi tyle rozkoszy i uczynił mnie prawdziwą kobietą. Okazja nadarzyła sie niebawem, a scenariusz wieczoru był niemal identyczny. Znów namieszałam Prodków nasennych z sokiem grapefruitowym, tłumacząc ojcu, że przynajmniej nie bedzie miał rano kaca. Wziął ode mnie szklanke, podziekował i poszedł do salonu oglądać TV. Słyszałam nieco później jak myje sie przed snem i aż potarmosiłam łechtaczke z radości, gdy poszedł do sypialni.
Odczekałam godzine, czytając w tym czasie ostatnią lekcje z geografii, bo spodziewałam sie, że moge być nastepnego dnia pytana. Nauka szła mi raczej dobrze, tylko jedynie nieszczesna fizyka zbierała jedynkowe ?niwo. W tym wypadku, to chyba nie wrodziłam sie do taty.
Gdy usłyszałam, że chrapie, ruszyłam jak wampir na łowy. Weszłam cicho do sypialni taty. Miarowo poPwistywał przez sen. Siegnełam rekami pod kołdre i dość sprawnie pozbawiłam go majtek. Moim oczom ukazał sie wiotki zaganiacz, przystrojony solidnych rozmiarów workiem. Od razu, bez ceregieli wpakowałam go sobie do buzi i niczym pompa ssąco-tłocząca pobudzałam do stanu używalności ugniatając jednocześnie na wszystkie strony jądra tatuśka. Efekt był piorunujący! Dyszel mojego rodziciela rozrósł sie do imponujących rozmiarów.
Był tak gruby, że bałam sie, że nie zmieści sie do mojej bądź co bądź ciasnej jeszcze cipki. Twardość tego instrumentu też mnie przera?ała. Zastanawiam sie, dlaczego tak piekny kutas nie wystarczył już mojej matce, że poszukała sobie innego kochanka.
Gdy uznałam, że ma już dość moich zabiegów oralnych, podniosłam sie, jednym ruchem zrzuciłam z siebie koszule, i wskoczyłam okrakiem na tate. Ale tym razem usiadłam na nim odwrotnie, plecami do jego twarzy. Nawet nie musiałam długo celować i pocierać kutasem o wlot do mojej szparki. WPlizgnął sie tam i wypełnił mnie całkowicie. Och, co za uczucie! Mieć taką pałe w swoim wnetrzu. Czułam jak od razu moja głodna cipka zaczeła pulsować miarowo Pciskając penetrującego ją badyla. Zaczełam ostry galop i ze dwie, trzy minuty nie przestawałam unosić sie i opadać nadziana na rozszarpującego mnie smyka.
Postanowiłam zmienić nieco tempo i pozycje. Wyboru za dużego raczej nie miałam. Postawiłam stopy na łóżku i kucnełam teraz nad leżącym tatą nie wypuszczając cały czas chuja z mojej ró?owiutkiej dziewczecej cipki. O, tak! teraz wchodził głeboko, ooooo….. Zaczeło mi już w znajomy sposób wirować w głowie. Uniosłam rece nad głowe i rozpuściłam moje loki na plecy. Lubiłam gdy je gładziły. Mój szczyt zbliżała sie wielkimi krokami. Wiedziałam, że nie bedzie kłopotu z orgazmem, spodziewałam sie równie poteżnego, jak poprzednio. I nie myliłam sie! Mój obfity Pluz pienił sie, wytryskując spod szczelnie wypełniającego mnie kutasa. Zagryzłam własną dłon, aby nie krzyczeć. Warto było takiego kombinowania, żeby przeżyć taką rozkosz. Dr?ąca, kleknełam z powrotem i opadałam niemal bezwładnie na nogi taty, gdy nagle niespodziewanie jego rece, leżące dotąd spokojnie rozrzucone na boki, chwyciły mnie za moje nabrzmiałe od podniecenia cycory i zaczeły je ugniatać. Chciałam odskoczyć jak oparzona, ale zupełny bezwład ogarnął moje ciało. Orgazm mnie wykonczył, zwiotczały mi wszystkie mieśnie, a może to strach mnie tak sparali?ował. Byłam przerażona!
Palce ojca całkiem Pwiadomie złapały za moje brodawki i tarmosiły te twarde kamyczki, sprawiając mi jeszcze wiekszą rozkosz mimo parali?ującego strachu. Tata na pewno nie spał! Nie mogłam widzieć jego twarzy, nie wiem, kiedy sie obudził, bo byłam przecież do niego odwrócona tyłem.
– Jesteś dziesieć razy piekniejsza od mamy, córeczko. – odezwał sie cicho – A mimo, że kochaliśmy sie z mamą przez te wszystkie lata niemal codziennie, to nie widziałem, by tak mocno przeżyła kiedyś to, co ty teraz. Jestem troche zaskoczony tą sytuacją, ale obudziwszy sie nie mogłem wrecz uwierzyć własnemu szcześciu. Myślałem z początku, że to Małgosia wróciła, ale szybko ze zdziwieniem pojąłem, że to ty, córeczko. Dziwne, że nie mam mieszanych uczuć, które chyba powinienem mieć, ale jestem tak podniecony tą sytuacją, że nie mogłem ci przerwać twojego szalonego galopu, który zaśrowadził cie do krainy rozkoszy.
Milczałam, a serce waliło mi jak młot pneumatyczny. Ojciec to wyczuł, bo nadal masował mnie po piersiach. „Dlaczego sie obudził?” – kołatało mi sie po głowie. „Co teraz bedzie?”
– Odwróć sie do mnie, nie bój sie.
Jego kuPka, sztywna jak drąg, wciąż tkwiła we mnie. Uniosłam sie i przewróciłam szybko na drugą strone. Wtuliłam sie wstydliwie w jego ciało. Ogarnął mnie czule swymi silnymi ramionami i zaczął gładzić po plecach, a potem coraz bardziej śmiało także i po pośladkach. Czułam jak wilgoć mojej pochwy wypływa na jego brzuch. Chciałam złączyć nogi, by temu zaśobiec, lecz on nie pozwolił i w tym właśnie momencie poczułam jego palce krą?ące w już w okolicy mojego wygolonego sromu. Drgnełam i jeknełam cichutko z podniecenia.
– Mama też nie lubiła włosów tam na dole – usłyszałam znów jego głos.
„Doskonale o tym wiem” – pomyślałam – „To ona nauczyła mnie jak depilować ucią?liwe czarne owłosienie na nogach i w kroczu. Była tak samo ognistą brunetką jak ja, wiec zabiegi takie przeprowadzałyPmy regularnie dwa razy w tygodniu.”
Ojciec nagle złapał mnie wpół, uniósł nieco i położył obok siebie, po czym sam przygniótł mnie zaraz swoim ciałem. Zanim zdążyłam cokolwiek pomyśleć, on wpił sie ustami w moje usta. Byłam tak zaskoczona tym pocałunkiem, że nie potrafiłam, a może raczej bałam sie go odwzajemnić. Jego jezyk wdarł sie do mojej buzi penetrując moje podniebienie i tancząc dziwnym pląsem razem z moim jezykiem zaczął przyprawiać mnie o zawrót głowy. Zamknełam oczy i jak tylko potrafiłam najlepiej odwzajemniłam mu sie tym samym. Całowaliśmy sie namietnie przez kilka minut, po czym pocałunki taty spełzły na mój podbródek, szyje, ramiona, by dopaść w koncu moich sutek, które dostawały już niezłej głupawki, z tego powodu, że nikt sie nimi tak długi czas nie zajmuje. O tak, tylko meżczyzna tak potrafi ssać pierś i rozdrażniać do granic możliwości nabrzmiałe brodawki. Czułam jak nowa fala rozkoszy uderza mi do głowy. Ojciec zsunął sie jeszcze niżej.
Całował mój brzuch, szperając długo jezorem z pepku, aż opadł pomiedzy moje rozsuniete na boki nogi i pocałował delikatnie rozdygotane płatki mojego kwiatu. PuPciły nam już wszelki hamulce i żadne z nas nie myślało już chyba o tym, że jesteśmy ojcem i córką. Przycisnełam jego głowe obiema rekami do swojej szpary dając mu wyraźnie do zrozumienia, iż chce by mi wylizał. Uczynił to z wielką przyjemnością, zlizując wszystko, co ze mnie płyneło, delektując sie tym, jak by to była najsmakowitsza potrawa pod słoncem. Doszukał sie też zaraz wargami mojego cudownego guziczka i zaczął go ssać i przygryzać lekko zebami. Myślałam, że oszaleje, wiłam sie na przePcieradle jak wą?, wyginając moje ciało na wszystkie strony, lecz on trzymał mnie mocno za biodra, nie pozwalając, bym mu sie wymkneła.
Nagłe przestał, uniósł sie nade mną i spojrzał mi głeboko w oczy. Zrozumiałam o co chodzi.
– Tak, chce tego bardzo, tatusiu, zrób to! – wykrztusiłam z siebie.
– Który masz dzien w cyklu, bo wiesz… jesteś przecież dojrzałą kobietą…
– Nie martw sie, 24. Zdaje sie, że to oznacza zielone światło?
Uśmiechnął sie. Siegnełam reką do jego przyrodzenia. Kutas stał jak dzida wykierowany w moją strone. Ucapiłam go i pociągnełam do wejPcia. Tata widząc moje pełne przyzwolenie pchnął delikatnie. Byłam znów tak wilgotna, że nie miał trudnoPci z wPlizgnieciem sie do wnetrza. Zaczął posuwać mnie w jak najbardziej klasycznej pozycji pod słoncem, a każdy jego ruch w głąb powodował przypływ ciepła w podbrzuszu. Tata chwycił moje nogi i uniósł je podkurczone w góre. Włożył rece pod mój tyłek i zaczął mnie teraz naprawde ostro pierdolić. W to mi graj! Słyszałam tylko chlupot z mojej pizdy i klaskanie odbijających sie jaj od mojej dupci. Zaczeła sie fala rozkoszy, która popłyneła wzdłuż całego mojego ciała. Czułam mrowienie w nogach, drżenie ud, dziki Pwist z moich piersi, aż w koncu zaczełam krzyczeć, a raczej rozdzierać sie na całe gardło! Teraz nie musiałam sie kryć z orgazmem. Darłam sie wniebogłosy, a tata przyspieszył wtedy ruchy swoich bioder.
Czułam jego chuja tak głeboko w sobie, że bałam sie, że mnie przedziurawi. W koncu przyszła kolej i na niego. Ja czułam już trzeci z kolei, najsilniejszy tym razem przypływ błogości w mojej głowie, a on w tym czasie trysnął we mnie obficie swoją spermą. To wspaniałe uczucie, czuć jak wdziera sie we mnie, taka ciepła, taka lepka i wilgotna. Tata jeknął, dając znać, że jest mu wyPmienicie.
Opadliśmy bez tchu na łóżku. Pogładziłam go po policzku, na którym pojawił sie już sporawy zarost. Przytulił mnie ramieniem do siebie. Spełzłam wtedy spod jego reki i powedrowałam w dolne rejony jego ciała. Złapałam jego oblepionego zucha i zaczełam do czysta wylizywać, spijając jego sperme połączoną z moim nektarem. Stwierdziłam, że smak jego soku stanie sie chyba moim ulubionym. Zaczełam przy tym mruczeć jak kotka. Gdy skonczyłam, wtuliłam twarz w wypucowanego czyścioszka i… zasnełam.
Obudził mnie zapach kawy parzonej w ekspresie. Wstałam z łóżka, próbując analizować w myślach wydarzenia minionej nocy. Poszłam do kuchni. Ojciec właśnie miał już wychodzić do pracy. Ja tez powinnam szykować sie już do szkoły.
Spojrzałam na niego. Uśmiechnął sie do mnie perliście. Podbiegłam do niego i taka naga, jak stałam, przytuliłam sie do niego z całej siły.
– Dziekuje. – powiedziałam nieśmiało.
– To ja ci dziekuje. – odpowiedział – Musze już lecieć, kochanie, bo sie spóźnie do pracy.
– Poczekaj chwile, dam ci jeszcze coś, żeby ci sie lepiej pracowało.
To mówiąc kucnełam przed nim i jednym ruchem odpięłam jego dżinsy i opuściłam na dół. Z majtek wydobyłam tego, który mi przed paroma godzinami dał tyle radości i wpakowałam go sobie do buzi aż do gardła. Szybko bryknął i osiągnął swój stan dobrej formy. Obciągałam z niego skórke i podwijałam z powrotem, nie wypuszczając go z ust. Tata steknął, puściłam go z buzi i zaczęłam masować go teraz z dużą szybkością. Złapałam go po minucie ponownie ustami dosłownie w ostatnim momencie. O mały włos, a straciłabym tak duży łyk mojego śniadania. Ładował we mnie te swoją białą amunicje, aż nie nadążałam łykać. Ale nie uroniłam ani kropelki na zewnątrz. Gdy przestał sie trząść, wypuściłam go, ale tylko po to, by przełknąć, to co miałam w ustach. Zaraz też zabrałam sie za zlizywanie ostatnich kropelek z koniuszka chuja, który wcale nie wiotczał, a był nadal solidnie twardy.
Bez mrugniecia okiem, gdy skończyłam, nałożyłam mu z powrotem slipki i naciągnełam na tyłek spodnie. Zamek tata zaśiął sam.
– Kto cie tego nauczył, kochanie, to było cudo! – wykrzesał z siebie zdumiony ojciec.
– Nikt, sama sie nauczyłam.
– Hmmm… sama. No to gratuluje.
– Przychodź szybko, tato. I żadnych barów po drodze. Jak bedzie ci sie chciało pić, to pomyśl sobie, że czeka tu w domu na ciebie mokra cipka twojej córeczki.
Skinął głową na znak zgody. Popatrzył na mnie jeszcze po?ądliwym wzrokiem, cmoknął mnie w czoło swoim zwyczajem i wyszedł z mieszkania.
SzczePliwa, błąkałam sie tak pare minut nago po mieszkaniu, czując jeszcze w ustach smak spermy i nie wiedząc jak sie zabrać do porannej toalety. Weszłam do salonu, odsłoniłam żaluzje i ogarnełam wzrokiem pusty pokój. I wtedy dojrzałam stojącą na ławie szklanke z sokiem grapefruitowym, do której domieszałam Prodków nasennych. A wiec tu jest pies pogrzebany! To dlatego sie obudził! zapomniał po prostu wypić! Ale to już mało ważne. Może teraz nie bede już taka samotna. Czasem szuka sie przyjaciela daleko, a on jest tu? obok…
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!