Robert i Julia mieli przed sobą naprawdę przyjemną randkę. Spędzali czas w jej mieszkaniu, szykowali wspólną kolację. On przyniósł ich ulubione wino, ona zrobiła porządne zakupy, aby mogli upichcić to, na co będą mieli ochotę. Julia założyła swoją ulubioną małą czarną, w której zawsze bardzo podobała się Robertowi. Oboje byli w świetnych nastrojach.
Wesoło rozmawiali, sącząc wino. Robert zajął się krojeniem warzyw, wsłuchując się w cichą muzykę, sączącą się z głośnika. W pewnym momencie Julia podeszła do niego i objęła go od tyłu. Wtuliła twarz w jego szerokie plecy, głaszcząc przy tym męskie ramiona. Jej palce szybko zmieniły miejsce. Przeniosły się na jego tors, aby ostatecznie dotrzeć do spodni. Sprawnie je rozpięła, aby móc wsunąć dłoń za ich materiał. Skupiła się na sprawianiu mu jeszcze większej przyjemności. Powolnymi, czułymi wręcz ruchami masowała jego penisa, który stawał się coraz większy i twardszy. Wysunęła go z bokserek, by oboje zyskali dużo więcej swobody.
– Obróć się – poprosiła w pewnym momencie. Robert spełnił prośbę, nie namyślając się zbyt długo.
Jego kobieta klęknęła przed nim, aby móc wsunąć jego nabrzmiałe przyrodzenie do ust. Przymknęła oczy i zaczęła mu obciągać. Poruszała głową powoli i spokojnie, co rusz przyjmując do gardła coraz głębiej jego twardego kutasa. Robert oparł się wygodnie o blat, który był za nim. Ułożył dłoń na głowie dziewczyny. Nie narzucał jej jednak tempa w żaden sposób. Wplótł palce w jej włosy, całkowicie się jej oddając, ufając jej zdolnością.
Mężczyzna czuł coraz to potężniejsze podniecenie, wiedział, że jeszcze kilka chwil wystarczy, aby osiągnął spełnienie. Julia również zdawała sobie z tego sprawę. Zapewne dlatego w pewnym momencie przerwała zabawę. Podniosła się z klęczek i jak gdyby nigdy nic sięgnęła znów po swój kieliszek, chcąc wrócić do przygotowywania dania. Robert jej jednak na to nie pozwolił.
Objął ją jedną ręką w pasie, przyciągając do siebie zdecydowanym ruchem.
Przytulił ją mocno do swojego ciała. Wolną rękę skierował na jej piersi. Zacisnął palce na biuście Julii, na co zareagowała cichym jękiem. Ugniatał je mocnymi i zdecydowanymi ruchami. Po chwili jego ręka zjechała w dół. Dłoń wsunęła się między kobiece uda, mocno je rozsuwając. Nie bawiąc się w zbędne dodatki i zaczepki, Robert wsunął palce w swoją ukochaną. Poczuł, że kobieta jest już mocno wilgotna i spragniona wrażeń. Poruszyła się niespokojnie, on jednak jej nie puścił ani nie przerwał zabawy.
Wsuwał i wysuwał palce coraz szybszymi ruchami, pieszcząc jej ciasną cipkę. Julia pojękiwała cicho, opierając ciało mocniej na torsie Roberta, licząc, że podtrzyma ją, gdy zacznie tracić na sobą panowanie i będzie miała problemy z ustaniem na nogach. Mężczyzna doskonale wyczuł zbliżający się moment. Wysunął palce z dziewczyny, unosząc dłoń do jej twarzy. Julia łapczywie zaczęła zlizywać własne soki z palców ukochanego. Robert nie pozwolił jej jednak na dokończenie dzieła.
Pchnął ją na najbliższy blat tak, aby mogła się o niego swobodnie oprzeć.
Podsunął sukienkę dziewczyny do góry, aby odsłonić jej kształtne pośladki. Sprawnym ruchem zsunął z niej majtki i odrzucił gdzieś na bok. Złapał ją mocno za biodra i wbił się w nią mocnym ruchem. Przyglądał się jak jego twardy kutas znika w jej ciasnym wnętrzu. Posuwał ją mocno, bez dodatkowych czułości. Julia jęczała z rozkoszy, wypinając tyłek jeszcze mocniej w stronę ukochanego. Robert warknął wściekle, czując, jak Julia zachwiała się, tracąc równowagę, gdy jej ciałem wstrząsnął spazm orgazmu.
Utrzymał ją w niezmiennej pozycji mocnymi ramionami, nie przestając jej pieprzyć. Dopiero po kilkunastu ruchach i on poczuł, że wreszcie osiąga spełnienie. Westchnął głośno, spuszczając się we wnętrzu swojej kobiety.
Oboje oddychali ciężko, wracając do rzeczywistości. Po chwili udało im się uspokoić i poprawić ubrania. Robert sięgnął po swój kieliszek, drugi podając Julii. Stuknęli się szkłem.
– To co, kontynuujemy? – zapytał, ruchem głowy wskazując na niedokończone danie. Randka dopiero się przecież zaczęła.
świetne opowiadanie … zawsze miałam fantazje dotyczącą sex randki z nieznajomym lecz mam pewne obawy