Milena
Zapukałam do drzwi gabinetu szefa i po usłyszeniu „proszę” weszłam do środka. Damian był dwudziestoośmioletnim prawnikiem, właścicielem owej kancelarii w której byliśmy. Był przystojny, zdecydowany, pewny siebie i cztery lata starszy ode mnie.
— Dzień dobry, szefie — odezwałam się, obserwując jego osobę siedzącą za mahoniowym biurkiem przed laptopem. — Wzywałeś mnie.
— Tak, mam bardzo duży problem.
Mężczyzna wstał i ruszył w moją stronę. Czarne spodnie i biała koszula były zwyczajnie, jednak na nim sprawiały, że nie dało oderwać się od niego wzroku. Miałam szczęście, mój szef nie był starym, gderliwym skąpcem, a naprawdę równym gościem, z którym można było pogadać i nie tylko.
— Jaki?
— Taki. — Wpił się namiętnie w moje wargi.
Z moich ust wyrwało się zduszone mruknięcie, gdy jego język przedarł się do środka. Cholera, tak mało wystarczyło, abym czuła się podniecona, ten facet działał na mnie z taką siłą, że nie było sposobu mu się oprzeć.
— A więc twój problem jest nie w papierach, a w spodniach? — Uśmiechnęłam się kokieteryjnie.
Lubiłam dobrą zabawę i lekkie naginanie zasad, bo czemu by nie? O to chodziło w życiu, aby czerpać z niego przyjemność.
Śmiech mojego szefa rozbrzmiał po biurze, a ja oblizałam wargi. Nasza relacja trwała już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że całkowicie mnie zadowalała i satysfakcjonowała. Będąc jego asystentką mogłam liczyć nie tylko na stabilne miejsce pracy i dobre zarobki, ale przede wszystkim, na niezapomniany seks.
— Skarbie, nie stęskniłaś się?
— Mam zająć się szefem?
— Chyba przerwa nikomu nie zaszkodzi — oznajmił z zawadiackim uśmiechem na ustach.
— Nie dostane kary za flirtowanie z szefem?
— Jeszcze nie zaczęłaś… Może się przekonaj.
— Chętnie.
Położyłam rękę na jego kroczu, czując już wyraźną wypukłość, a uśmiech na jego twarzy się poszerzył. Nie było na co czekać, w końcu w każdej chwili ktoś mógł tu wejść i to było też to, co dodawało smaku spotkaniom.
— Ktoś chce dostać klapsy.
— Klapsy od szefa? Zgadłeś moje niegrzeczne fantazje.
— O jakich rzeczach z moim udziałem jeszcze fantazjujesz?
Rozpiął guziki mojej koszuli i zagryzł wargę, na widok czarnego biustonosza. Jego wzrok przypominał wygłodniałe zwierze i sprawiał, że po moim ciele przeszedł dreszcz podniecenie. Szybko zrzucił niepotrzebne ubranie.
— O tym, żebyś przycisnął mnie do okna i pieprzył.
Nie bawiły mnie słodkie pieszczoty. Chciałam zrobić to mocno i ostro, a Damian był konkretnym facetem, który właśnie to mógł mi zapewnić.
— Tylko przy oknie? — Zaśmiał się układając swoje lekko szorstkie dłonie na staniku.
— Na początek. Masz tu też kanapę i biurko do wykorzystania.
— Przede wszystkim do wykorzystana mam ciebie, kotku.
Przycisnął mnie do okna, tak jak chciałam i poczułam, że robię się coraz bardziej mokra. To, jak na mnie patrzył z dzikim pożądaniem, ton jego głosu i te władcze słowa sprawiały, że niemal szalałam z podniecenia.
— Zamknąłeś drzwi? — spytałam.
— Nie. — Ugryzł mnie w dolną wargę i zdjął spódnicę. — Każdy może zobaczyć co robimy.
— Podnieca cię to, szefie?
Uwielbiałam tak go nazywać w czasie stosunku i wiedziałam, że jego też to kręci. Dawało mu to poczucie władzy nade mną i wrażenie, że może zrobić wszystko.
— A ciebie nie? — Wsunął rękę w moje majtki i nie bawiąc się w delikatności od razu włożył mi trzy palce, pieprząc nimi dogłębnie.
— Czujesz jaka jestem mokra? — wyszeptałam mu do ucha i lekko ugryzłam jego płatek. — To dla ciebie.
— Czuje, a chcesz zobaczyć, jaki jestem twardy? — Wsuwał swoje palce głębiej, a drugą ręką złapał moją dłoń i położył na swoim pasku. — Weź go.
W tej chwili niczego bardziej nie pragnęłam.
— Już twardy dla mnie?
Bez problemu uwolniłam kutasa ze spodni, podziwiając jego długość.
— Tak twardy, że będzie cię bolało z każdej strony, gdy będę pieprzyć — zapowiedział, a mi momentalnie zrobiło się gorąco. Jeszcze we mnie nie wszedł, a już czułam się jak z mojej cipki wpływa wodospad.
— Zrób to, szefie.
Spragniona przygryzłam wargę, patrząc jak wyjmuje ze mnie palce i dokładnie oblizuje. Robił to specjalnie, wiedział, jak mnie rozpalić.
— Poproś ładnie, a może dostaniesz nagrodę za pracę.
Doskonale wiedziałam o jaki rodzaj proszenie mu chodziło, więc uklękłam przed nim, ściskając kutasa w dłoni, trzepałam mu rękę, a potem lizałam, ale jak to on, mój władczy szef zawsze chciał więcej.
— Nie przeciągaj — rozkazał i sam wsunął się w moje usta.
Niewyraźne mrukniecie wydobyło się z moich ust, gdy ssałam go łapczywie. Trzymał mnie za głowę i wsuwał się cały, aż do gardła, a ja posłusznie go łykałam. Uwielbiałam, gdy pieprzył moje usta, a ja mogłam sprawić mu przyjemność. Miał wtedy nade mną całkowitą kontrolę, a jednak to ja mogłam dać mu przyjemność.
Nie chciał dojść za szybko, więc odsunął się i przenieśliśmy się na kanapę, gdzie wreszcie zdjął koszulę, pozwalając mi podziwiać niesamowity widok, jaki stanowił jego umięśniony tors.
— Takie widoki w pracy. — Oblizałam wargi, jakby był moją ulubioną słodkością.
— Skoro tak lubisz ten widok, to będę pieprzyć twoją cipkę.
Położył mnie pod sobą i jednym płynnym ruchem wszedł we mnie. Usta ułożyły mi się w literę „o” i uleciało z nich zadowolone jękniecie. Był nie tylko duży i twardy, ale przede wszystkim miał niesamowitą technikę rżnięcia.
— Mm, tak — jęczałam na całego, gdy co raz to mocniej się we mnie zanurzał. — Pieprz mnie szefie, proszę.
— Szybko, bierz mnie całego.
Poruszałam biodrami, chcąc przyjąć go w sobie. Moja mokra, rozciągnięta cipka była spragniona jakbym był jedyną kropla wody na pustyni. Pragnęłam go i nic innego nie miało teraz znaczenia. Ani to, że technicznie po raz kolejny łamaliśmy zasady, ani to, że ktoś mógł wejść i nas zobaczyć. Liczył się tylko jego kutas doprowadzający mnie do obłędu.
— Mm. — Damian rozchylił wargi i ścisnął pośladki, gdy doszedł do końca. — Dalej mała, krzycz moje imię.
Nie potrzebowałam zachęty, moja cipka zaciskała się na nim mocno, a on poruszał się jeszcze chwilę, zanim wystrzelił. Wtedy z mojego gardła wydarł się głośny okrzyk jego imienia. Całe moje ciało drżało w spazmach najlepszego orgazmu, a spragniona cipka nadal nie wypuszczała go z siebie.
— Jesteś wspaniała — oznajmił mój szef całując mnie namiętnie.
Autor: Paula C
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!