Mam na imię Justyna i chciałabym podzielić się niezapomnianym przeżyciem. Jestem wielką fanką saunowania. Śmiało można uznać mnie za saunoholiczkę. W saunowanie udało mi się wkręcić mojego narzeczonego – Tomka. Uwielbiamy nasze wspólne wypady do sauny. Z bólem przyznaję, że do naszej sypialni zaczęła wkradać się lekka monotonia. Tomek też to odczuwał, dlatego wpadł na pomysł jak nas trochę pobudzić.
Pewnego dnia, gdy byliśmy umówieni na wspólne wyjście do kompleksu saun po pracy, dostałam smsa: „Chcesz dzisiaj trochę zaszaleć?”.
Zaintrygowana jego wiadomością odpisałam twierdząco. Po kilku chwilach Tomek opisał mi swój plan: „Ty wchodzisz 5 minut przede mną. W środku udajemy, że się nie znamy. Wybierasz sobie jakichś przystojniaków i próbujesz ich podniecić, żeby ich penisy sterczały jak najmocniej. Bądź subtelna, nie wulgarna. Ja będę w tej samej saunie przyglądać się wszystkiemu z boku. Pamiętaj, udawaj, że mnie nie znasz”. Trochę mnie zamurowało. Z jednej strony byłam lekko zaskoczona jego pomysłem, z drugiej bardzo mnie to podnieciło. Stwierdziłam: skoro chce, to czemu nie spróbować? Odpisałam krótko: OK.
Do końca dnia nie mogłam skupić się na pracy. Byłam coraz bardziej napalona. Wyobrażałam sobie widok zmieszanych przystojniaków, których męskość rośnie w oczach. Do sauny przybyłam kilkanaście minut przed umówioną godziną. Poszłam do szatni, pozbyłam się ubrania, zawinęłam w ręcznik i ruszyłam do pierwszej sauny. W środku panował półmrok. W środku siedziała grupa chłopaków w wieku około 20 lat i on – facet około 35 lat. Świetne zbudowany, siedział w kącie owinięty ręcznikiem.
Od razu wpadł mi w oko i postanowiłam działać. Usiadłam w drugim rogu, tak, aby być naprzeciw niego. Położyłam ręcznik na ławce i usiadłam.
Mój przystojniak zerkał ukradkiem na mnie, co bardzo mi się spodobało.
Postanowiłam trochę to wykorzystać. Z racji tego, że do sauny chodzę regularnie, nie mam problemu z nagością w tym miejscu. Zaczęłam się trochę wiercić, tak, że ręcznik zaczął zsuwać się z moich piersi uwalniając jedną z nich. Spojrzenia mojej ofiary stały się coraz częstsze. Przez chwilę zrobiło się zamieszanie, bo grupa chłopaków akurat wychodziła z sauny.
W drzwiach minęli się z Tomkiem. Tomek usiadł w takim miejscu, żeby widzieć zarówno mnie, jak i mojego przystojniaka. Udawałam, że go nie znam. Byłam tak podniecona, że skupiłam się tylko na mojej ofierze. Zwinnym ruchem zdjęłam z siebie ręcznik i położyłam się na ławeczce.
Lekko rozchyliłam nogi, tak że mój przystojniak mógł widzieć moją, mokrą i wygoloną cipkę w pełnej okazałości.
Jego wzrok utknął między moimi nogami. Kątem oka zerknęłam na Tomka. Miał dziwną minę, ale chyba mu się podobało to, co widzi. To musiał być dla niego dziwny widok: Jego ukochana leży z rozłożonymi nogami nago, a jakiś facet gapi się na nią. Pomyślałam: sam tego chciałeś. Kontrolując mojego przystojniaka, zerkałam na jego krocze. Pod ręcznikiem coś zaczęło rosnąć. Podnieciło mnie to jeszcze bardziej. Była to dla mnie zachęta do dalszej zabawy. Na moim ciele pojawiły się już pierwsze krople potu. Zaczęłam głaskać się delikatnie.
Zaczęłam gładzić się po brzuchu. Następnie ręce powędrowały na piersi. Delikatnie głaskałam piersi i szczypałam sterczące sutki. Zerknęłam na Tomka. Jego męskość sterczała jak za najlepszych lat. Zerknęłam na mojego przystojniaka. Udawał, że nie patrzy, ale był podniecony. Z ręcznika zrobił się ogromny namiot. Jak zobaczyłam ten rozmiar, przeszedł mnie dreszcz. Był znacznie większy niż Tomka.
Chciałam go zobaczyć, sprowokować, żeby zdjął ręcznik. Moje ręce zaczęły wędrować znowu na dół, na brzuch i coraz niżej.
Zaczęłam gładzić wewnętrzną stronę ud. Mój przystojniak już nawet nie udawał, że tego nie widzi. Przebierał nogami, jakby chciał wystartować do mnie i pożreć moją cipkę. Niestety, nagle do sauny weszła grupa ludzi. Musiałam usiąść i zrobić im miejsce. Czar prysł. Zaczęli głośno rozmawiać i śmiać się. Nie chciałam tam być ani minuty dłużej. Zawinęłam się w ręcznik i uciekłam do innej sauny. Zaglądając do środka, wybrałam saunę, gdzie nikogo nie było. Rozpalona po poprzednich przeżyciach, od razu położyłam się na ławce i zaczęłam głaskać moją szparkę. Była taka mokra. Nie pamiętam już, kiedy ostatni raz byłam taka podniecona.
Nagle, usłyszałam, że ktoś wchodzi. Przestałam się zabawiać. Patrzę, a to on. Mój przystojniak. Znalazł mnie. Wszedł do środka, uśmiechnął się. Usiadł po przeciwnej stronie. Ku mojemu zadowoleniu zrzucił z siebie ręcznik. Jego penis był na wpół stojący. Nieco mniejszy niż wydawał się przez ręcznik, ale i tak dużo większy, niż mojego Tomka.
Zrobiło mi się głupio, bo przez chwilę gapiłam się pożądliwie na jego krocze. On to widział.
Popatrzyłam mu w oczy i uśmiechnęłam się. Lekko się speszył, ale odwzajemnił uśmiech. Zamknęłam oczy i zaczęłam sobie wyobrażać co mogłabym robić z tym wielkim kutasem. Miałam lekkie wyrzuty sumienia i myślałam: Co Ty robisz! A Tomek?! Z drugiej strony usprawiedliwiałam się: Przecież to był jego pomysł… Chyba nie ma nic przeciwko… Leżałam tak chwilę i biłam się z myślami. Otworzyłam oczy i zatkało mnie.
Mój przystojniak siedział wgapiony we mnie i zabawiał się swoją męskością. Bardzo delikatnie, subtelnie. Powoli naciągał skórkę. Jego pała błyszczała w półmroku. Byłam tak rozpalona, że patrząc mu głęboko w oczy zaczęłam dotykać swojej muszelki. Od razu przeszedł mnie dreszcz i lekko jęknęłam. Kutas mojego wybrańca sterczał już maksymalnie. Nieznane dotąd podniecenie mieszało się z poczuciem winy.
Ja, sama w saunie, robię sobie dobrze na oczach faceta, który też się zabawia.
Trwało to bardzo krótko, ale wydawało mi się, że jest to wieczność. Niestety, nagle otworzyły się drzwi. Musiałam przestać, mój przystojniak zmieszał się i zakrył ręcznikiem. Do sauny wszedł Tomek. Byłam wściekła, z drugiej strony taka była umowa, on siedzi z boku i patrzy. Niestety, mój przystojniak nie był skory do zabawy przy nim. Nie wiem czemu, ale obecność Tomka na mnie też podziałała negatywnie.
Pieściłam delikatnie swoje ciało przesyłając uśmiechy do mojego przystojniaka, ale to już nie było to samo. Po chwili, gdy męskość mojego przystojniaka opadła, wstał i wyszedł. Tomek był strasznie podniecony tym małym skrawkiem moich pieszczot które widział. Gdyby wiedział, co tu się wcześniej działo… Zapytał czy mi się podoba zabawa. Odpowiedziałam, że bardzo.
Wstałam, podeszłam do niego, dałam mu ognistego buziaka z języczkiem i wyszłam.
Miałam już trochę dość. Było mi gorąco i byłam podniecona, ale też lekko rozczarowana. Moje kroki skierowały się do wanny z bąbelkami. Na szczęście była pusta. Zdjęłam ręcznik i wskoczyłam do wanny. Zamknęłam oczy. Bąbelki i dysze zaczęły masować moje ciało i znowu znalazłam się w błogim stanie. Marzyłam o kutasie mojego przystojniaka. Nagle, usłyszałam, że ktoś wchodzi do wody. Otworzyłam oczy i nie mogłam uwierzyć.
Przyszedł on – mój przystojniak. Znalazł mnie znowu. Usiadł koło mnie i przysunął się blisko. Znów ogarnął mnie wcześniejszy stan, gdy byliśmy sami w saunie. Pod wodą zaczęłam pieścić swoją cipkę. Było mi cudownie. Popatrzyłam na niego. Rozkosz na mojej twarzy była na tyle widoczna, że musiał zorientować się, co dzieje się pod wodą. Nagle poczułam jego rękę na moim udzie. Lekko przerażona, ale podniecona jak nigdy, jęknęłam.
Byłam tak rozpalona, że cały świat przestał dla mnie istnieć. Jego ręka zaczęła kierować się coraz wyżej.
Gdy dotarł do mojej cipki, wygięłam się i znowu jęknęłam, tym razem głośniej. Było cudownie. Zatracona w rozkoszy poszłam na całość. Rozchyliłam nogi, pozwoliłam, żeby jego ręka penetrowała moją muszelkę. Jedną ręką chwyciłam jego sterczącego penisa. Był twardy i wielki. Zaczęłam marzyć jak wjeżdża w moją cipkę swoim ogromnym kutasem. Cały czas musiałam uważać, żeby za bardzo nie dać ponieść się emocjom – byliśmy w kompleksie saun, gdzie ciągle przewijali się ludzie.
Gdy pieściliśmy się tak chwilę, nagle ktoś zaczął wchodzić do wody. Tak tak, to był Tomek. Mój przystojniak przestał ruszać ręką, ale ciągle trzymał ją ja mojej cipce. Moje ruchy też ustały, ale dłonią ciągle obejmowałam jego sterczącą pałę. Tomek usiadł koło mnie. Mój przystojniak nie domyślając się niczego, zaczął kontynuować zabawę. Pod wodą nic nie było widać, więc nie speszył się tak jak w saunie.
Moja ręka znowu zaczęła gładzić jego męskość.
Popatrzyłam na Tomka. Widział, jak mi dobrze. Był przekonany, że sama zabawiam się pod wodą i chciał mi pomóc. Gdy dotknął mojej cipki był zszokowany. Zamiast moich delikatnych paluszków, natrafił na duże i silne palce mojego przystojniaka. Patrzył na mnie i nie wiedział co ma zrobić. Ręka przystojniaka też nagle uciekła – on też był zszokowany. Nie wiedział o co chodzi.
Byłam tak podniecona tą sytuacją, a z drugiej strony nie wiedziałam, jakie będą ich reakcje, że zaryzykowałam. Popatrzyłam Tomkowi głęboko w oczy i złapałam jego penisa. Sterczał jak nigdy wcześniej. Uznałam, że musiało mu się to spodobać. Potem popatrzyłam na mojego przystojniaka. Złapałam jego rękę i nakierowałam na moją cipkę. Swoją rękę położyłam na jego kutasie i zaczęłam nią poruszać. Wszyscy byliśmy na skraju podniecenia.
Siedziałam w wannie z dwoma facetami, wszyscy nago. Rękami zabawiałam się ich naprężonymi męskościami.
Było dziwnie, ale cudownie. Niespotykane dotąd odczucia. Tomek też zaczął dobierać się do mojej muszelki. Obaj tak się napalili, że nie przeszkadzało im to, że czują swoje ręce na mojej cipce. Wkładali mi na przemian palce do mojej szparki. Gdy jeden zajmował się łechtaczką, inny penetrował cipkę w środku. Czasami ich pace trafiały jednocześnie do mojej dziurki. Byłam ekstremalnie podniecona.
Gdybyśmy byli sami w tym momencie w jakimś hotelu, dałabym wszystko, żeby zerżnęli mnie na w dwie dziurki. Byłam przerażona swoimi myślami. Nigdy nawet o czym takim nie fantazjowałam i odrzucało mnie to. Teraz oddałabym się takim rozkoszom bez wahania. Ku mojemu zadowoleniu, Tomek od czasu do czasu wciskał palec do mojej drugiej dziurki.
Tego było za dużo. Nagle przez moje ciało przeszedł niesamowity dreszcz.
Plecy naprężyły się i zaczęłam się wyginać. Nie kontrolowałam wydawanych dźwięków. Nic nie liczyło się oprócz mojej rozkoszy. Ręce zacisnęły się z całej siły na dwóch kutasach moich kochanków. Widząc mój orgazm, ich męskości też zaczęły mocno pulsować, a ich oddechy stały się głębokie. Tomek jęknął. Po opadnięciu emocji, mój przystojniak po prostu wstał i poszedł. Ja byłam rozdarta, miałam moralnego kaca. Przecież nie na to się umawialiśmy. Miałam tylko kogoś sprowokować… Bałam się reakcji Tomka.
Na szczęście on popatrzył mi głęboko w oczy, dał buziaka i powiedział, że przeżył orgazm życia. Powiedziałam mu, że też mi się bardzo podobało. Wyszliśmy z wanny i zebraliśmy się do domu.
Po powrocie kochaliśmy się jak nigdy wcześniej. Pożądanie aż wylewało się z naszej sypialni. Gdy zapytałam Tomka, kiedy znowu idziemy do sauny, bez zastanowienia odpowiedział, że może być nawet jutro!
Autor: Justyna
Świetne opowiadanie a jeszcze lepsze przeżycie…warto czasami przekroczyć granicę moralności razem z partnerem i dać się ponieść fantazji, by w sypialni znowu zagrzmiało ;)