Przyjaciółki cz.3
Obudziłam się rano. Czułam ze nie jestem sama w łóżku. Obróciłam się i zobaczyłam twarz Marty. Spala tak słodko. Leżałam tak przez chwile i patrzyłam na jej twarz zagłębioną we śnie. Była naga.
Nie mogłam się oprzeć o dotknęłam jej atlasowej skory. Była taka delikatna. Przesunęłam paluszkami po jej ciele, po jej słodkich piersiach, brzuszku i biodrach – jest taka piękna – pomyślałam.
Spojrzałam na zegarek. Już 9 pora wstać i zrobić jakieś śniadanie. Nawet nie ubierając się, bo było ciepło wyszłam do kuchni. Otworzyłam lodówkę. Powiew zimnego powietrza sprawił ze gęsia skorka zagościła na całym moim nagim ciele. Rozejrzałam się się, co jest w środku i stwierdziłam ze mam ochotę na sałatkę ze Świeżych warzyw. Wyjęłam ogóreczka, marchewkę, pomidorka, i parę innych warzywek. Zaczęłam je myc dokładnie i szykować narzędzia, ale mimowolnie, co chwila spoglądałam na ogóreczka. Zaczęły mnie dopadać ciekawe myśli a gdyby tak go wykorzystać? Moja szparka mimowolnie zaczęła się ślinić. W tym momencie do kuchni weszła naga Marta. – co robisz? – zapytała ziewając – śniadanie – wiesz chciałam ci podziękować za wczoraj – nie ma za co – ale ja chce – podeszła do mnie o dala mi siarczystego buziaka w usta jednocześnie łapiąc mnie za myszkę – ooo widzę ze twój skarbek tez już nie śpi mrrrr. – ona tak sama, zaczęłam robić śniadanie i chyba zgłodniała – no to zaspokójmy jej i mój głód – Marta mówiąc to zsunęła się na dół i pocałowała moją morką szparkę. Oblizała usta z soczków cicho mrucząc i zaczęła muskać ją czubeczkiem języka.
Moja różyczka szybko na to zareagowała zrobiła się czerwona i rozchyliła swoje płatki. Marta rozchyliła je i buszowała pomiędzy nimi języczkiem zawadzając o dużą i bardzo wrażliwą już łechtaczkę. Gdy przyssała się do niej osunęłam się i oparłam o blat odchylając głowę do tyłu i pojękując z rozkoszy.
Marta ssała jakby chciała wypić każdą kroplę moich soczków. Zaczęła wciskać języczek do środka. Po chwili poczułam jej ząbki tak jakby chciała ugryźć cipcię jak jabłko robiła to delikatnie ale tak że bardzo mocno to czułam co doprowadzało mnie do szaleństwa.
Po chwili przestała i powiedziała: a teraz ją nakarmimy – i chwyciła z blatu ogórka.
Poczułam zimno na mojej mysi. Jeździła nim pomiędzy moimi płatkami przez chwilę i zaczęła powoli go wciskać do środka. Czułam dokładnie jak coś zimnego wciska się we mnie. Wypustki drażniły mnie od środka jeszcze nigdy nic takiego nie gościło w mojej ciasnej szparce. Poruszała nim powoli i głęboko a ja z każdym jej ruchem pojękiwałam. Poruszała nim coraz mocniej i szybciej, czułam jak zimno rozchodzi się po moim ciele na zmianę z falami gorąca.
Po moich udach spływały soczki a moja cipcia zachowywała się tak jakby rzeczywiście chciała zjeść tego ogóreczka. Jęczałam już bardzo mocno gdy nagle trafiła mnie fala orgazmu a moje ręce załamały się a ja omal się nie przewróciłam. Na szczęście Marta mnie złapała ale tak że jedną ręką za moją rękę a drugą za mysię wbijając jeszcze mocniej i głębiej ogórka co spowodowało że głośno krzyknęłam a orgazm stał się nagle jeszcze silniejszy aż mnie mysia w środku zabolała.
Marta się przestraszyła ale wydusiłam z siebie że wszystko w porządku. Po chwili wróciłam do siebie ale stałam z trzęsącymi się nogami. Marta skrzętnie zlizała ze smakiem soczki z moich ud i stwierdziła że możemy przejść do śniadania. Wyciągnęła ze mnie ogóreczka oblizała i położyła z innymi warzywkami. Z których zrobiłyśmy sałatkę i zjadłyśmy ją nago przy stole. Stwierdziłyśmy że jeszcze nigdy nie jadłyśmy tak pysznej sałatki.
Marta wpadła na pomysł że do obiadu zjemy sałatkę owocową i puściła mi oczko.
Aż się bałam pomyśleć co się wtedy będzie działo.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!