– Pieprzysz się z nim przez telefon…wiem o tym!
– Oczywiście, że tak. Przecież nie będę przed tobą tego ukrywała.
– Jestem twoim mężem do cholery!
– Nagle sobie o tym przypomniałeś? Szkoda tylko, że dopiero po wyjściu z łóżka swojej blondi. A teraz już idź bo spóźnisz się na samolot.
Podałam mężowi walizkę i odprowadziłam do wyjścia. Gdy tylko wszedł do windy zamknęłam drzwi i wróciłam do pokoju.
Nie zdążyłam usiąść, kiedy usłyszałam dzwonek.
– Czego do cholery jeszcze chcesz?!
Z wściekłością szłam otworzyć sądząc, że się wrócił.
– Dobry wieczór mój Kwiecie. Jesteś już sama…prawda?
Z uśmiechem na twarzy wszedł do mieszkania.
– Znowu się pokłóciliście? Musimy coś zrobić, by zeszło to ciśnienie.
Mówiąc to, chwycił mnie za ręce, podniósł je do góry i pchnął na ścianę w przedpokoju. Trzymając jedną ręką moje, drugą dłoń wsunął pod krótką sukienkę, którą zakładam do chodzenia po mieszkaniu.
– Oooooo…jak pięknie, chyba wiedziałaś, że przyjdę bo nie masz bielizny na sobie.
Uśmiechnął się słodko po czym wsunął we mnie swoje zgrabne paluszki.
Westchnęłam. Zamknęłam oczy i oddałam się pieszczotom. Puścił moje dłonie i odwrócił tyłem do siebie. Rozchyliłam nogi, odsunęłam od ściany opierając się o nią jedynie rękoma i wypięłam pośladki. Mój facet ukląkł za mną, podniósł do góry sukienkę i językiem smakował wszystkich możliwych zakamarków pomiędzy moimi udami. Byłam mokra nie tylko od jego śliny ale również od swoich soczków, które ściekały po nogach po orgazmach, jakie mi serwował.
Teraz chciałam tylko jednego…ostrego pieprzenia ze swoim facetem.
Po kolejnym orgazmie, jaki mi zaserwował odsunął twarz od moich pośladków i wstał. Odwróciłam się w jego stronę i nie czekając na to co dalej uklękłam, odpięłam rozporek w jego spodniach i wyciągnęłam cudownie nabrzmiałego i mokrego penisa.
Wsadziłam do buzi i zaczęłam pieścić językiem. Po czym tak pięknie świecącego od mojej śliny zaczęłam ssać, jak szalona. Chwilę później złapał mnie za włosy, przechylił głowę delikatnie do tylu i wbił mi swojego grubego członka do samego gardła. Pieprząc moją buzię nie zwracał uwagi na lecące po policzkach łzy i odruch dławienia. Wpychał się we mnie, jak tylko mógł najgłębiej. Nie czekałam długo na finał. Widziałam jak pręży swoje ciało szykując się na nadchodzący orgazm. Po chwili moje usta były pełne ciepłej, białej cieczy.
Lekko się ogarnęliśmy i poszliśmy do pokoju.
Usiadł wygodnie w fotelu, a ja zrobiłam drinki i włączyłam muzykę.
Rozmawialiśmy miło spędzając wspólnie czas.
Siedziałam na wprost niego na kanapie.
Oparłam się wygodnie, nogi podciągnęłam do góry i stopy oparłam na sofie. Rozszerzyłam uda i podciągnęłam sukienkę tak wysoko, by ukazać bardzo dokładnie całe pole zabawy mojemu facetowi. Patrząc wprost w jego oczy powoli sączyłam drinka, a palcami pieściłam obie dziurki i łechtaczkę na przemian.
– Idź po swoją zabawkę. Chcę zobaczyć jak pięknie się pieprzysz, gdy bawimy się przez telefon.
Mówiąc to z podnietą w głosie wstał i opuścił spodnie do kolan ukazując swojego już mocno nabrzmiałego penisa.
Grzecznie poszłam do sypialni.
Wracając odstawiłam na stół pustą szklankę po drinku i usiadłam dokładnie tak, jak siedziałam wcześniej.
– Jesteś cudownie mokra. Chcę widzieć, jak główką wibratora pieścisz swoje wargi, od góry do dołu.
Słuchałam jego poleceń dokładnie tak, jak robię to, gdy zabawiamy się na lini.
Byłam całkowicie wsłuchana w jego męski głos. Zabawa rozpaliła mnie niemalże do czerwoności. Uwielbiam te jego sugestie i ton jakim nakazuje mi się pieścić.
Słuchając moich westchnień wie, czego potrzebuję w danej chwili, na jakie polecenie czekam.
– A tera wsuń go w siebie…głęboko…i masz się pieprzyć nim do bólu.
Takie słowa są dla mnie jak hipnoza. Jedną ręką pieszczę łechtaczkę, gdy druga w bardzo szybkim tempie pieprzy dziurkę. Rżnę się naprawdę ostro słuchając cały czas jego głosu.
Gdy orgazm goni orgazm a moje ciało wije z podniety on cały czas bawi się swoim cudownie dużym członkiem.
Opadam z sił.
– A teraz masz dojść dla mnie, bądź teraz tylko moja.
Uwielbiam jego westchnienia podczas wytrysku i patrzeć, jak penis pięknie leży w jego dłoni.
– Kicia jesteś nieziemska. Teraz już wiem jak bosko wyglądasz, kiedy słyszę jedynie twój oddech w słuchawce telefonu.
– Dziękuję skarbie.
Odłożyłam zabawkę na bok, podniosłam się z kanapy i podeszłam do swojego faceta. Pochyliłam się nad nim i zatopiłam swoje usta w jego, w namiętnym, długim pocałunku.
To było uwieńczeniem dzisiejszego wieczoru.
Autor: NIEGRZECZNA 69
6
komentarzy:
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!
Za malo wulgarnych slow.
Komentarz…ok…jest zrozumiały, tylko dlaczego ktoś go napisał jako ja?
No tak… Pewnie dlatego, że zabawiam się sama ze sobą :)
Niegrzeczna, ty już chyba nie potrzebujesz naszych opini, bo każde twoje opowiadanie jest świetne. Jedno może troszkę mniej, a drugie bardziej, jednak wszystkie czytam z przyjemnością.
Dzięki Mała za twoje uznanie, to bardzo miłe, jednak opinie są bardzo potrzebne zarówno te dobre jak i te złe.
Masz chociaż by przykład czytelniczki, czy też czytelnika, który domaga się wulgaryzmu. No niestety, ale ja nie będę pisała wulgarnie, bo zwyczajnie to nie w moim stylu, ale na portalu nie brakuje opowiadań, gdzie ostrych słów autorzy nie szczędzili. Tak więc czekam na inne jeszcze zastrzeżenia dotyczące moich opowiadań.
Jak dla mnie trochę za krótki wstęp przed akcją. Po za tym fajne opowiadanie :)