Jak poznałem właściwą kobietę II
Drugi dzień przygód z Mają. Kontynuacja opowieści „Jak znalazłem właściwą kobietę”.
Rano obudziła mnie wiadomość od Mai z gorącym filmem. Widać że bardzo się starała i bardziej zwracała uwagę na kamerę niż kochanka. Świetna aktorka. Spytam się czy chciała by zostać gwiazdą Internetu a na razie sam skorzystam z nagrania. Zaprosiłem Maję do kawiarni blisko baru gdzie wczoraj dla mnie rozrabiała. Siedząc przy stoliku widziałem jak się zbliża.
Powoli szła w moim kierunku i spoglądała w niebo. Ciekawe co ją tak rozmarzyło. Jej wygląd nie był już tak wyzywający jak wczoraj mimo że poprosiłem żeby założyła tą samą czarną sukienkę. Miała przypominać jej o wczorajszych wybrykach. Chciałem żeby przez całe spotkanie czuła się nieczysta i dopiero u mnie ją zrzuciła. Założyła rajstopy które nie przykuwały już uwagi jak wczorajsze odsłonięte uda w pończochach. Wyglądała jak kolejna zmęczona dziewczyna dopiero wracająca z imprezy.
Punktualnie o 11 stanęła przed moim stolikiem. Wstałem i przyciągnąłem ją do siebie.
Całowałem ją namiętnie a ludzie przechodzący koło nas rzucali zazdrosne spojrzenia kiedy dodatkowo objęła mnie nogą. Przerwaliśmy dopiero kiedy kelner podszedł przyjąć zamówienie.
– Na co Państwo mają ochotę?
– Na Nią. – wskazałem Maję – Ale zacznę od śniadania. A dla ciebie Maju?
– To samo. – Nawet nie spojrzała na kelnera. Dalej wpatrywała się głęboko w moje oczy – Poproszę.
– W takim razie dwa zestawy śniadaniowe z małą czarną.
Kelner odszedł i zostaliśmy sami. Nadal mijali nas ludzie ale byli zajęci swoim szarym życiem że nie zwracali już na nas uwagi. W tłumie nieznajomych nie musieliśmy się ukrywać.
– Jak podobał ci się wczorajszy wieczór? – zapytałem Maję.
– Był ciekawy i śmiały.
– Faktycznie byłaś bardzo dzielna. Nie maiłaś problemów w domu?
– Wręcz przeciwnie. Miśkowi bardzo spodobał się mój wczorajszy występ. Był przekonany że rozebrałem się przed drzwiami specjalne dla niego.
– Niczego się nie domyślił?
– Jest taki pocieszny. Trochę marudził na brak normalnego seksu ale powiedziałam że lekarz kazał mi się oszczędzać.
– Faktycznie zmniejszyłem mu dawkę do zera. – Nadal mogła go pieścić ustami lub analnie i przesyłać mi filmiki. – Czy nie wyrywam cię od obowiązków? Uczelnia? Praca?
– Studia już skończyłam ale pracy jeszcze nie szukałam. Przyjmowałam tylko dorywcze robótki.
– To może pomożesz mi w domu? Przyda mi się kobieca ręka do pomocy.
– Nie zamierzam być twoją sprzątaczką.
– Naprawdę sądzisz że po wczorajszym każe ci robić nudne obowiązki? Bardziej chodzi mi o inne zajęcia które tylko przypominają prace domowe. Masz zapewnić mi rozrywkę i sama też nie będziesz się nudzić. Dla formalności podpiszemy umowę żebyś mogła pokazać Miśkowi gdzie znikasz na całe dni a pieniądze też ci się przydadzą.
– No dobra. To od kiedy zaczynam.
– Już zaczęłaś. Kiedy rano przysłałaś mi filmik. Potraktujmy to jako twoje zadanie domowe. Dofinansuje ci sprzęt i może zakładaj maskę żebym mógł je udostępnić w Internecie.
– Myślisz że ktoś będzie chciał to oglądać?
– Jestem przekonany. Byłaś fantastyczna a jestem bardzo wybrednym reżyserem. Na razie zjedzmy. Wszystko pokarzę Ci jak dotrzemy do mnie.
Na śniadanie dostaliśmy omlet z awokado, sok pomarańczowy, kawę i tost. Maja opowiadała mi o swoich siostrach z którymi wcześniej mieszkała. Ciągle się kłóciły więc szybko znalazła chłopaka i do niego uciekła. Podpytywała się o moją pracę ale trudno opisać moje zajęcia.
Najważniejsze że miałem pieniądze i mogę poświęcać jej dużo czasu. Taksówką podjechaliśmy do mojego warszawskiego mieszkania. Zaciszna uliczka na Saskiej Kępie z szeregowymi domami. Wszystkie podobnie szare i tak samo nudne. Tylko mój dom wyróżniał się drzwiami i skrzynką na listy w krwiście czerwonym kolorze. Planowałem niedługo go sprzedać więc nie martwiłem się że na ostatnie tygodnie przylgnie do niego zła opinia. Blisko do centrum więc często imprezy przenosiły się do mnie. W upalne popołudnia w ogródku na tyłach organizowaliśmy grilla a dziewczyny opalały się nago. Po zmroku imprezy przenosiły się pod dach i ciekawscy sąsiedzi nie mogli już nas podglądać ale słyszeli że zabawa dopiero się zaczyna.
Z samochodu Maja udałą się prosto do mojego domu. Domyśliła się że najbardziej wyróżniający się należy do mnie. Po wejściu do środka zdjęła butki i wbiegła do salonu. Rzuciła się na kanapę i przeciągnęła się jak lisiczka. Bardzo mi się wtedy podobała.
– Nie możesz w tej brudnej sukience leżeć na mojej kanapie. Chodź pokażę ci gdzie jest pralnia.
Zeszliśmy na dół do wysokiej piwnicy. Przez okienka pod sufitem widać było frontową furtkę i ogród za domem. Całe podziemie umeblowałem na ostrą imprezownię. Wstawiłem lustra, stoły z rurkami do tańca i kanapy. Pełny barek. Było trochę uprzęży BDSM. Przynajmniej raz w miesiącu organizowałem sutą imprezę dla moich przyjaciół. Udostępniałem lokal a oni zapraszali panienki. Sądzę że taki układ wszystkim się podobał. Nawet moim Przyjaciółką które mimo że są hetero przychodziły z młodymi dziewczętami. Zawsze wybierały podobne do siebie urodą więc wyglądały jak spokrewnione.
Kobiety same nałożyły na siebie taką dyscyplinę żeby dodać pikanterii. Może faktycznie zapraszały kogoś z rodziny ale nigdy nie dopytywałem. W trójkącie czułem że kocham się z siostrami a jeśli różnica wieku była znacząca, matkę z córką.
Maja zaczęła rozglądać się po pokoju a ja otworzyłem drzwi do pomieszczenia technicznego. Wyglądało jak loch ale zawierało standardowe przedmioty do utrzymania czystości domu, pralkę, piecyk i materac gdyby jednak trzeba było kogoś zamknąć.
– W ten weekend organizuje tu imprezę. Może wpadniecie z siostrami?
– Nie wiem czy się zgodzą. Jesteśmy jak Ogień i Woda.
– Chodź płomyczku, pokaże ci kotłownię.
Kiedy do mnie dołączyła kazałem jej zdjąć sukienkę i wrzucić do pralki zostawiając ją w samej bieliźnie i rajstopach. Złapałem ją za biodra i posadziłem na pralce. Stary model, mogłem ją wymienić dawno temu ale nadal działała i miała swoje zalety. Włączyłem pranie i przytrzymałem Maję na krawędzi. Wibracje zaczynały się od pierwszych obrotów bębna i był coraz mocniejsze. Dla pierwszych wibracji uśmiechnęła się łagodnie i patrzyła prosto w moje oczy. Delikatnie głaskałem ją po całym ciele kiedy się rozgrzewała. Dokładnie wiedziałem kiedy zmieni się program dlatego przysunąłem się bliżej. Asekurowałem ją swoim ciałem żeby się nie osunęła ze zmęczenia.
– Klik.
Silnik nabrał tępa i delikatnie podrzucał Mają. Momentalnie otuliła mnie swoimi nogami i wpiła swoje usta w moje. Dochodziła a ja wiedziałem że to dopiero początek zabawy.
Kolejny trzask i wibracje były silne ale poziome. Przenosiły się z jej pośladków na całe ciało. Widziałem jak drgają jej naprężone sutki. Odsunąłem się żeby lepiej widzieć jej ekstazę. Mijały minuty a Maja ponownie dochodziła. Maszyna ustała pracować a ja zbliżyłem się do niej. Całowała mnie dziękując mi za rozkosz. Po chwili przerwy pralka uruchomiła wirowanie więc docisnąłem jej biodra mocniej do pralki. Jestem pewny że kilka lat temu coś urwało się w pralce i od tego momentu tak szaleje. Próbowała zrzucić Maję a ja jeszcze mocniej ją dociskałem. Maja chciała się uwolnić ale czując że nie może ze mną wygrać objęła mnie i całym ciężarem ciałem napierała na cipkę. Mocne wibracje zamieniały się w uderzenia które podrzucały ją do góry tylko po to żeby po chwili opadła na pośladki i ponownie wystrzelić w górę. Przez chwile przytrzymałem ją w powietrzu żeby to pralka uderzała w jej cipkę a nie odwrotnie. Uczucie seksu z udarem prawie ją zemdliło. Opadła w moje ramiona i długo dyszała próbując złapać oddech. Kiedy doszła do siebie osunąłem ja na kolana. Również odczuwałem wibracje wiec nie musiała mi długo dziękować aż zalałem jej całą twarz i dekolt spermą. Wyjąłem czystą ale mokrą sukienkę a na jej miejsce włożyliśmy jej rajstopy i bieliznę.
– Powieś ją na tarasie do wyschnięcia. Będę na ciebie czekał pod prysznicem.
Udaliśmy się na górę. Szła przodem po schodach i mogłem ocenić jej wilgoć która spływała między jej nogami. Udałem się do łazienki a ona w kierunku salonu i na taras. Pod gorącym rozluźniającym prysznicem zastanawiałem się co jeszcze dzisiaj sprezentować Mai.
Miałem coraz więcej planów co oznaczało że długo nie wracała. Usłyszałem otwierane drzwi i widziałem jak wchodzi do łazienki. Odsunęła szklane drzwi prysznica i dołączyła do mnie. Miała wielkie przepraszające oczy.
– Coś się stało? Długo nie wracałaś.
– Wyszłam na taras powiesić sukienkę tak jak kazałeś ale nie mogłam nigdzie znaleźć wieszaka. Poszłam na sam koniec ogrodu do sznurka. W drodze powrotnej przyłapał mnie jakiś nastolatek. Stał przy płocie i groził że musze mu zrobić loda bo doniesie swoim rodzicom. Jego kutas już sterczał w
dziurze płotu.
– Mały gówniarz. Marudzi że nie zapraszam go na imprezy więc ciągle mnie podgląda. Jego rodzice bywali na moich imprezach i wnerwia go że jego matka jest puszczalska.
– Myślałem że go lubisz. Bałam się twojej reakcji za to co mu zrobiłam. Przez chwilę mu possałam ale kiedy już był rozanielony ścisnęłam go mocno za jajka. Cicho wył i starał się uciec. Chyba to doznanie było dla niego za bardzo intensywne bo doszedł momentalnie. Wypuściłam go ale padł na trawnik i zwija się w ogródku ze spuszczonymi spodniami. Starałam się nie śmiać ale nie mogłam się powstrzymać.
– Może zaproszę go na piątkową imprezę i ponownie dasz mu nauczkę. Tym razem nie będzie miał gdzie uciec.
Plan spodobał się Mai. Zaczęliśmy się na wzajem mydlić. Byłem już czysty więc zostawiłem ją samą a sam założyłem szlafrok i poszedłem po sukienkę która w słońcu powinna szybko wyschnąć.
Z domu sąsiada nadal było słychać płacz Kacpra. Zobaczyłem strużkę krwi biegnącą do drzwi tarasowych. Chyba oprócz ściskania Maja musiałem też przygryźć. Odgrzałem Lunch i podałem do stołu. Kiedy wyszła odświeżona z łazienki wyglądała przepięknie. Jej wilgotne włosy lekko zakrywały sutki. Była dokładnie wygolona i nie było widać na jej ciele oznak zmęczenia. Aż prosiła się o więcej. Podałem jej sukienkę żebym mógł w spokoju zjeść. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się a Maja wciąż głaskała mnie stopą pod stołem. Udawała że nie wie o co chodzi jakbyśmy nie byli sami przy stole. Kiedy wstaliśmy znowu zobaczyłem ja w pełnej krasie. Nie mogłem się powstrzymać i musiałem ja wziąć tu i teraz. Rzuciłem ją na stół i rozchyliłem nasze ubrania które i tak nie ograniczały stosunku. Wszedłem w nią i pchałem nie zastanawiając się nad spadającymi talerzami. Posuwałem a stół trzeszczał i przesuwał się z każdym pchnięciem. Złapała się rękami za krawędź blatu i objęła mnie nogami. Skończyłem w niej i wtulałem się w jej pierś. Gładziła mnie po policzku. Musiałem jeszcze dzisiaj popracować a z nią przy boku było to niewykonalne. Musiałem ją wyprosić. Pociągnąłem za ramie i wyprowadziłem przed drzwi.
– Przyjdź jutro o 9. Nie zakładaj bielizny i czekaj na klęczkach pod drzwiami.
Zatrzasnąłem drzwi przed jej twarzą nie dlatego ze byłem niemiły ale musiałem szybko przeciąć kolejna falę pożądania która we mnie rosła. Zamówiłem obsługę żeby posprzątała bałagan na stole i dokończyła pranie, a sam udałem się na poddasze do swojej pracowni.
Autor: Michał
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!