Kobiecy ranking aktorów porno

Jeden z największych portali pornograficznych w sieci opublikował TOPlistę aktorów porno, którzy podobno najbardziej kręcą kobiety.

Wnioski zostały wyciągnięte na podstawie liczby kliknięć użytkowniczek, co nie do końca podchodzi pod obiektywną próbę badawczą. W końcu ile razy dałyście się zwieść ciekawej zajawce, a tymczasem filmik po otwarciu okazywał się skrajnie nudny?

Spójrzmy, zatem krytycznym okiem na rzeczone zestawienie i sprawdźmy, na ile wymienieni w nim panowie są w stanie rozpalić kobiecą (w tym przypadku, moją) wyobraźnię.

Zacznijmy od końca. Na miejscu dziesiątym uplasował się Johnny Sins. Wysoki łysol z pięknie wyrzeźbionymi mięśniami brzucha działa w branży od 2006 roku i w polskiej sieci jest określany po prostu, jako „łysy z Brazzers”. Krótki przegląd jego artystycznych dokonań budzi we mnie ambiwalentne odczucia. Johnny jest niewątpliwie dobrze wyekwipowany, jest też mistrzem głębokiej penetracji, co stanowi, zdaje się, jego znak firmowy. Sprawia wrażenie miłego gościa i niewykluczone, że właśnie taki jest, ponieważ najpiękniejsze aktorki z pornobranży wypowiadają się o nim z jednogłośnym entuzjazmem. Natomiast ta mimika! Kiedy już twarz Sinsa znajdzie się w kadrze, aktor wyczynia takie grymasy, jakby właśnie wypił szklankę soku z cytryny. Zdecydowany minus.

Filmy z jego udziałem.

Na dziewiątej pozycji Johnny Castle. Wygląda jak napompowany Jankes ze szczęką neandertalczyka, podczas gdy w rzeczywistości jest świetnie wykształcony i ma dyplom wydziału psychologii. Czemu panie go lubią? Prawdopodobnie przede wszystkim, dlatego, że jego filmy mają otoczkę pewnego romantyzmu – złudzenie, że podglądamy faktyczną parę, a nie dwójkę profesjonalistów. Czasami to wrażenie podbija jeszcze pościelowa muzyka i zmysłowe rekwizyty. Johnny’ego można też oglądać w występach solowych, a nawet w charakterze striptizera. Dla każdego coś miłego. Tylko, czemu ma takie straszne cienie pod oczami, jakby nigdy nie dosypiał? 

Filmy z jego udziałem.

 

Bill Bailey. Odrobinę odstające uszy, niewielki zarost, postawione włosy. Charakterystyczny naszyjnik z jadeitem, lekki fetysz stóp. I mniej więcej tyle, jeżeli chodzi o elementy wyróżniające, ponieważ moim skromnym zdaniem Bill jest totalnie nudny. Nic ciekawego. Jeżeli są tu jakieś jego fanki, chętnie się dowiemy, co takiego im się w nim podoba?

Filmy z jego udziałem.

 

 

 

Mr. Marcus, urodzony, jako Jesse Spencer, to jedyny czarnoskóry w całym zestawieniu i na dodatek ciągnie się za nim jaskrawa smuga skandalu. W 2012 roku Marcus zaraził się syfilisem, ukrył to przed producentami i naraził kilka swoich ekranowych partnerek. Został za to skazany na 30 dni więzienia i trzyletni dozór kuratora. A co można o nim powiedzieć od strony performerskiej? Potężna góra mięśni, na głowie czapeczka z daszkiem (po co mu ona?) i strasznie dużo gada.

Filmy z jego udziałem.

 

 

Bruce Venture jest rozpoznawalny w branży dzięki charakterystycznemu, obrzezanemu, dwukolorowemu penisowi. Jeden wyraz twarzy, za to bez wątpienia gibki jak gimnastyczka na trapezie i zwinny jak łania. Niezbyt głośny – słychać głównie jego partnerki – i daje więcej niż bierze. Stąd pewnie jego obecność w rankingu.

Filmy z jego udziałem.

 

 

Manuel Ferrara to francuski multilingwista – włada pięcioma językami – z czarnym pasem w judo i penisem liczącym sobie 21 cm w pełnym wyproście. Z uwagi na typ urody wprowadza do listy powiew egzotyki. Czyżby panie przedkładały gładko wygolonych mięśniaków nad owłosionych brunetów?

Filmy z jego udziałem.

 

 

 

Jake Bass to kanadyjski aktor gejowskich filmów porno, młody słodziak pokryty tatuażami. Podobnie jak panowie lubią raczyć oczy igraszkami dwóch zajętych sobą kobiet, niektóre panie znajdują upodobanie w zabawach męsko-męskich. Ostatecznie cóż może być lepszego niż dwa przystojne ciacha w akcji? Osobiście jednak na miejscu Bassa wolałabym Malachiego Marxa albo Paddy’ego O’Briana.

Filmy z jego udziałem.

 

 

Trzecie miejsce, czyli już podium, zajmuje Danny Mountain, były futbolista, dla którego marzenia o profesjonalnej karierze skończyły się wraz z paskudnym urazem kolana. Potem, podobnie jak Harrison Ford, zajmował się stolarką. Jako jeden z nielicznych w branży może się pochwalić czymś na kształt talentu aktorskiego – i uwodzicielskim angielskim akcentem.

Filmy z jego udziałem.

 

 

Na drugiej pozycji uplasował się Xander Corvus. Ogromne oczy i wygląd chłopca z sąsiedztwa – nic, tylko się zaopiekować. Prawdopodobnie, dlatego chętnie występuje w roli młodego niewiniątka uwodzonego przez starsze kobiety. Poza taśmą filmową lubi szokować, pozując na tle odwróconych krzyży i obwieszając się masywną biżuterią. Jego fani twierdzą, że jest urodzonym komikiem.

Filmy z jego udziałem.

 

 

I wreszcie miejsce pierwsze: James Deen. Ze swoją szopą kręconych włosów, błękitnymi oczami, szczupłym, wręcz chudym ciałem i buźką budzącą natychmiastową sympatię w ogóle nie przypomina stereotypowego aktora porno – i na tym zbudował swoją karierę. Ponoć o statusie gwiazdy porno marzył już w czasach przedszkola. Jest mistrzem autopromocji i filantropem– niektórzy go kochają, inni nienawidzą, ale większość kojarzy nie tylko z wyglądu, ale i z nazwiska.

Filmy z jego udziałem.

Podsumowując.

Większość wymienionych w rankingu panów to dobrze zbudowani biali mężczyźni w okolicach trzydziestki. Umięśnieni, ale bez przesady (z wyjątkiem Mr. Marcusa). Dobrze wyposażeni, ale też w granicach normy, żadne tam monster cocks. Bez specyficznej specjalizacji. Ani jednego Latynosa czy Azjaty, tylko jeden czarny. Filmy są zazwyczaj kręcone w ładnych wnętrzach, mają (szczątkową, co prawda, ale jednak) fabułę, partnerki są na poziomie i zazwyczaj nie więcej niż dwie jednocześnie. Trudno powiedzieć, na ile ranking można uznać za wiarygodny. Osobiście uważam, że brakuje w nim takich nazwisk jak Lexington Steele, Logan Pierce, Scott Nails czy Danny D.

Co myślicie o bohaterach rankingu? A może macie zupełnie innych ulubieńców? :)