Erotykografia… czyli najlepsze filmy na podgrzanie atmosfery
Gra wstępna to nie tylko pocałunki, dotyk czy masaż…
aby seks był jak najbardziej udany należy przygotować się do niego również pod kątem psychicznym (ponieważ również nasza wyobraźnia w dużym stopniu jest odpowiedzialna za intensywne doznania).
Zanim więc przejdziecie do konkretów – urządźcie erotyczny seans, który rozpali Was do czerwoności, a przy okazji nie będzie tak oczywisty jak typowa pornografia.
Siedzicie wygodnie w fotelu? Zaczynamy!
Propozycja numer jeden: „9 song” w reżyserii Michaela Winterbottoma – czyli historia kobiety i mężczyźni, którzy poznają się na jednym z koncertów. Mocne, erotyczne sceny przeplatają się tu z muzyką i życiem codziennych bohaterów. Jest to obraz miłości zmysłowej, przepełnionej namiętnością i odwagą – film trwa nieco ponad godzinę, jest treściwy i idealny na „łóżkowy wstęp”.
Propozycja numer dwa: „Dziennik nimfomanki” w reżyserii Christiana Moliny – opowiada o losach bardzo młodej dziewczyny, która pochłonięta seksem niczym najlepszym narkotykiem postanawia zarabiać na dawaniu sobie i innym rozkoszy, poszukując jednocześnie prawdziwej miłości. Swego czasu film ten uchodził za nad wyraz skandaliczny – jeśli lubicie kontrowersje to koniecznie obejrzyjcie!
Propozycja numer trzy: „Niespełnione pragnienia” w reżyserii Billy’ego Kane’a – lekka produkcja, która przedstawia obraz kobiety, która – jako mężatka – wiedzie pozornie szczęśliwe i poukładane życie. Dlaczego pozornie? Okazuje się bowiem, że bohaterka filmu nigdy nie miała orgazmu – postanawia więc opuścić partnera i znaleźć tego, który zapewni jej spełnienie. Czy znajdzie? Przekonajcie się same!
Propozycja numer cztery: „Short bus” w reżyserii Johna Camerona Mitchella. Jeśli macie ochotę na coś mocno erotycznego – możecie być odrobinę zawiedzine. W filmie „short bus”, co prawda nie brakuje scen seksu, jednak na pierwszy plan przebijają się wątki obyczajowe, a nawet elementy komedii – dla których erotyka stanowi bardzo dobre tło. Historia kilku mieszkańców Nowego Jorku, którzy próbują poradzić sobie ze swoimi seksualnymi problemami. Brzmi nieźle!
Propozycja numer pięć: „Romanse i papierosy” w reżyserii Johna Turturro – film ten opowiada o życiu przykładnego męża i ojca, który dopiero po zdradzie żony odkryje, czym tak naprawdę jest miłość. Walka między małżonką a kochanką, dylematy głównego bohatera i erotyczny galimatias tworzą tutaj przyjemną, spójną całość. Pozycja obowiązkowa do obejrzenia!
A czy Wy macie swoje ulubione filmy erotyczne? Podzielcie się swoimi faworytami!
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!