Wpadłem do Galerii żeby pochodzić trochę po sklepach. Właściwie nie wiem po co. Może po prostu chciałem wyjść do ludzi. Wyrwać się z tej monotonni praca – dom. Snułem się tak między sklepami, gdy nagle zobaczyłem Ciebie. Od razu uśmiech pojawił się na mojej twarzy. Chciałem podejść, ale wolałem najpierw obczaić czy jesteś sama.
Obserwowałem Cię, a Ty mnie nie widziałaś. Patrzyłem na Ciebie jak zawsze. Z zachwytem.
Takie obserwowanie Ciebie z ukrycia nie było czymś nowym dla mnie, bo robiłem to już wcześniej wielokrotnie za nim to wszystko między nami się zaczęło. Czułem dreszczyk ekscytacji. Nie mogłem oderwać od Ciebie wzroku. To było bardzo podniecające bo miałem w głowie obrazki z naszych potajemnych spotkań.
Pomyślałem sobie – „ Karola, żebyś tylko choć w połowie mogła poczuć to, jak Cię uwielbiam”. Zorientowałem się że chyba jednak jesteś sama, więc postanowiłem się ujawnić.
Podszedłem po cichu i szepnąłem Ci do ucha.. „cześć Skarbie” . Wzdrygnęłaś się, bo kompletnie nie wiedziałaś kto zaszedł Cię od tyłu. Kiedy zorientowałaś się że to ja, przywitałaś mnie promiennym uśmiechem. „Cześć, a co Ty tutaj robisz? Śledzisz mnie?” Pogadaliśmy trochę, ale stwierdziłaś że lepiej żeby nas nikt tak nie widział razem, bo jednak zbyt dużo ludzi i możesz spotkać kogoś znajomego. Rozumiałem to i nie chciałem się sprzeciwiać, żebyś nie czuła się jakoś skrępowana.
Jednak nie pożegnaliśmy się. Tylko ja usiadłem na ławce, a Ty po prostu odeszłaś i weszłaś do jakiegoś sklepu z ciuchami. Dzięki temu wciąż mogłem patrzeć na Ciebie. „Boże, jaka Ona jest śliczna „ – pomyślałem.
Ty w między czasie przeglądałaś wieszaki udając że mnie w ogóle nie widzisz. Wybrałaś kilka rzeczy i weszłaś do kabiny, żeby je przymierzyć.
I nagle ku mojemu zdziwieniu, odchyliłaś kotarę przymierzalni. Popatrzyłaś na mnie i jednym ruchem ręki zrobiłaś gest który zapraszał mnie do środka.
Bez wahania zerwałem się z ławki i ruszyłem w Twoją stronę. Obczaiłem tylko czy nikt nie widzi i za moment byłem już z Tobą. Serce waliło mi jak młot. Przez moment spojrzeliśmy sobie w oczy, żeby dosłownie za chwilę rzucić się na siebie. Całowaliśmy się tak namiętnie jakbyśmy chcieli się pożreć na wzajem.
Moje ręce wędrowały po Twoim ciele. Miałem już ułatwione zadanie, bo byłaś w samym staniku. Zdążyłem tylko szepnąć do Ciebie- „Zaraz zerżnę Ci dupsko...”
Kiedy Ty nagle zeszłaś na dół. Uklękłaś przede mną i zaczęłaś rozpinać mi spodnie. Ja byłem już twardy, bo przy Tobie nie potrafię się powstrzymać. Wyciągnęłaś mojego kutasa i włożyłaś sobie do ust. Myślałem że zwariuje. Ssałaś go delikatnie w jednym rytmie. Było cudownie. Zbyt cudownie, bo czułem że w tym tempie zaraz skończę w Twoich ustach. Przerwałem Ci. Musiałem odpocząć chwilę, więc kazałem Ci usiąść na ławeczce która była w środku.
Chciałem się odwdzięczyć. Teraz ja klęczałem przed Tobą. Zadarłem Twoje nogi do góry żeby mieć dobry dostęp do Twojej cipki. Byłaś strasznie napalona.
Znów patrzyłaś na mnie tym wzrokiem, którym patrzysz za każdym razem gdy Cię pieprzę.
Nie rzuciłem się na Ciebie, tylko zacząłem całować powoli i delikatnie. Z każdym pocałunkiem czułem jak drżysz. Twoja cipka była bardzo mokra. Twoje soki spływały po udach. A ja językiem zacząłem penetrować Cię co raz głębiej. Po chwili dołożyłem dwa palce które wypełniły Cię od środka . Zacząłem ruszać nimi w przód i w tył jednocześnie delikatnie ugniatając. Ty już rękami zasłaniałaś usta. Wiedziałem że jest Ci dobrze. Wtedy przestałem. Byłaś trochę zdezorientowana bo nie wiedziałaś co teraz chce zrobić.
Pomogłem Ci wstać i obróciłem tyłem do siebie. Stałaś na drżących nogach. Rękami oparłaś się o tą ławkę, a dupkę wypięłaś do mnie. „Jak ja uwielbiam ten widok” – pomyślałem.
Jednym pchnięciem wszedłem w Ciebie. Zajęczałaś cichutko. Przez chwilę przystanąłem, dając Ci chwilę wytchnienia i zaraz potem zacząłem Cię posuwać. Było cudownie. Nie miałem założonej gumki, więc doznania były jeszcze mocniejsze. Po krótkim czasie wyprostowałaś się. Pieprzyłem Cię dalej od tyłu, całowałem po szyi a rękami pieściłem Twoje piersi. Ściskałem sutki co podkręcało Cię jeszcze bardziej. W ten sposób kochaliśmy się jeszcze przez dobrych kilka minut. ” Oooo taaak. Ruchaj mnie mocno” – mówiłaś pół szeptem. I po chwili poczułem jak mięśnie Twojej cipki zaciskają się na moim kutasie, a Ty rękami sięgnęłaś do tyłu.
Złapałaś mnie za pośladki i wbiłaś w nie paznokcie. Dzięki Tobie odkryłem już wcześniej, że bardzo lubię taki rodzaj bólu.
W tym momencie wiedziałem już że doszłaś. Byłaś na prawdę głośno choć cały czas próbowałaś się hamować. I to dla mnie był znak że mogę już ruchać Cię nie oglądając się na nic. Zwiększyłem tempo i siłę. Było cudownie. Czułem że zaraz eksploduje. Trwało to kolejnych kilka minut, kiedy po chwili musiałem wyciągnąć, żeby nie spuścić się w Tobie. Trysnąłem na Ciebie. Miałaś moją spermę na plecach i na pośladkach. Poczułem wtedy jak wszystko ze mnie schodzi. Popatrzyłaś na mnie, uśmiechnęłaś się i powiedziałaś że było bosko. Później szybko się ubraliśmy. Dostałem jeszcze buziaka od Ciebie i po chwili zniknęłaś za kotarą przymierzalni. Ja chwilę jeszcze tam zostałem, żeby dojść do siebie. Kiedy wyszedłem, ekspedientki zerkały tylko z nieukrywanym uśmiechem dając do zrozumienia, że chyba wiedzą co przed chwilą wydarzyło się w tej przymierzalni.
Autor: K.Ś.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!