Zabawa w podchody – czyli jak się bawić, aby nie dać się załapać
Święta, Święta i po świętach… Jednak zanim będzie nam dane wypowiedzieć te słowa, czeka Was wciąż mnóstwo atrakcji. Przed Wami kolędy gości, dalsza i bliższa rodzina. Biesiadowanie do świtu i sen do południa.
Błogie lenistwo może kojarzyć się z przyjemnością. Ja jednak znam jeszcze lepsze sposoby na spędzenie czasu wspólnie. Jak jednak zbliżyć się do ukochanego, gdy dom jest pełen ludzi? Nie sądzę, aby ktoś z Was chciał być przyłapany na takiej zabawie.
Chętnie zaproponuje Wam kilka sposobów, zdradzę parę trików i podpowiem kilka sztuczek. Dzięki temu nacieszycie się sobą i nasycicie Wasze zmysły, a nikt z domowników nie będzie miał nawet pojęcia, co się dzieje.
Gesty znane tylko Wam…
Kiedy w domu jest mnóstwo ludzi, potrzebujecie nieco kreatywności, aby móc osiągnąć spełnienie. Warto, abyście wspólnie opracowali „system” gestów znanych tylko Wam. Po co? A no właśnie po to, aby każde z Was miało świadomość, że w chwili, gdy ona złapie Cię za kolano to znak, że ma właśnie ochotę całować Cię tam, gdzie przy ludziach nie wypada. Z kolei w chwili, w której on splecie swoje palce z Twoimi będziesz mogła być pewna, że właśnie marzy o Twoich piersiach.
Oczywiście, że możecie porozmawiać o swoich potrzebach w zwyczajny sposób. Wyjść do pokoju tuż obok i pomówić o pragnieniach i tęsknotach. Jednak jeśli już się bawicie w tajniaków to czemu nie wprowadzić do gry gestów, których znaczenie jest znane tylko Wam.
Poza tym jestem pewna, że kojarzycie z filmów sceny, w których członkowie rodziny siedzą przy stole, a kochankowie dotykają się nieznacznie prowadząc rozmowy z pozostałymi osobami zasiadającymi do kolacji. Niby nic, a wierzcie, że takie „podchody” uwrażliwią Wasze ciała i zmysły.
Gra słów
Dobrą alternatywą powyższego sposobu są również SMSy. Treści wysyłane w ten sposób nie muszą podlegać cenzurze, więc można pokusić się o opisy najśmielszych fantazji. Słowa to stanowczo za mało? Zawsze do wiadomości możesz załączyć zdjęcie, które wyrazi więcej niż 1000 słów…
Wspólna kąpiel???
Wspólne wylegiwanie się w wannie byłoby bardzo oczywiste. Jednak zawsze możesz głośno zawołać swojego partnera, bo przecież kto inny mógłby umyć Ci plecy? Być może ktoś się będzie domyślał, ale oficjalnie macie pretekst i możemy uznać, że choć trochę jesteście kryci. Proponuję jednak w tej sytuacji krótkie pieszczoty albo seks w formie tak zwanego „szybkiego numerka”. Zajmowanie łazienki na zbyt długi czas może kogoś zbulwersować, a słuchanie łomotu w drzwi w trakcie stosunku z pewnością do przyjemnych nie należy.
Wycieczka
Co prawda w święta trudno będzie o wymówkę pod tytułem: „Muszę jechać do sklepu”. Jednak możecie powiedzieć rodzinie, że Twój partner bardzo chciałby odwiedzić ciocię, wujka czy bliskiego przyjaciela. Ta wymówka da Wam spokojnie 2 lub nawet 3 godziny na amory. Nie uśmiecha Wam się seks w samochodzie i to jeszcze w tak mroźne dni? Zawsze możecie wynająć wcześniej pokój w pobliskim hotelu. W końcu czego się nie robi dla tak spajających chwil pełnych uniesień?
Cicha, ciemna noc
Jeśli marzycie o tym, aby po prostu się kochać, musicie poczekać aż nastanie noc. Wtuleni w siebie możecie się pieścić niemal niezauważenie. Gdy poczujecie, że Wasze ciała są już gotowe, przytulcie się do siebie w pozycji na łyżeczkę. Ta konfiguracja ciał pozwala na penetrację i jednocześnie umożliwia partnerowi pieszczenie piersi i łechtaczki partnerki. Nie będzie to ostra jazda bez trzymanki, ale zdecydowanie przyniesie Wam morze przyjemności i pełne spełnienie.
Obdarujcie się odpowiednimi gadżetami
Istnieją zabawki erotyczne idealne właśnie w obliczu takich sytuacji. Możecie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Niech prezentem świątecznym będzie właśnie taki gadżet, który pozwala na zdalne sterowanie za pośrednictwem aplikacji. Idealne narzędzie tortur pełnych rozkoszy. Ona zakłada nowego przyjaciela i swoje codzienne ubranie, a on włącza aplikację… Intrygujące, szalone i zapewne irracjonalne. Jednak kto Wam zabroni czerpać garściami z bycia razem?
Ogromna odwaga czy już perwersja?
W moim rodzinnym domu, w świąteczne wieczory, rodzina dzieli się zwykle na dwie grupy: część biesiaduje przy stole aż do rana nie stroniąc od trunków wysokoprocentowych, inni z kolei rozsiadają się w fotelach czy też na kanapie i oglądają świąteczne filmy.
Jeśli w Waszych domach również jest taka tradycja to możecie to wykorzystać. Przyciemnione światło i koc powinny być waszym sprzymierzeńcem. Usiądźcie razem w fotelu wtuleni w siebie i nakryjcie się kocem. A co zadzieje się pod nim niech pozostanie już Waszą słodką tajemnicą… Od siebie dodam jedynie, że co prawda penetracja byłaby ryzykowna, ale z powodzeniem doprowadzicie się do orgazmów pieszcząc się wzajemnie dłońmi. Wielkie „O” przychodzi w takich sytuacjach zadziwiająco szybko. Tylko pamiętajcie – cichosza….
Strój Waszym sojusznikiem
Gdy dobierasz dla siebie odświętne ubranie, zdecyduj się na rozkloszowaną spódnicę i nie zakładaj bielizny. W domu przecież nie zmarzniesz, a zdecydowanie ułatwisz dostęp swojemu partnerowi. Nawet nie wiesz ile razy w ciągu dnia nadarzy się okazja, dzięki której Twój partner będzie mógł popieścić Twoją clitoris lub wsunąć palec w głąb Twojej pochwy. Niby nic, ale uwierzcie mi, że dzień zmieni się w „polowanie” na chwilę idealną, a Wasze podekscytowanie zmusi Was do wieczornego poszukiwania ustronnego miejsca tylko dla siebie.
Tak naprawdę sposobów jest dużo więcej. To zupełnie tak, jak z powiedzeniem: „okazja czyni złodzieja”. Nie ma okoliczności niesprzyjających! Jest za to brak odwagi i pomysłów.
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!